Wzmacnianie form silikonowych tkaniną szklaną to właściwie codzienność w branży produkcji form, zarówno w rzemiośle, jak i przemyśle. Materiał ten charakteryzuje się nie tylko dużą wytrzymałością mechaniczną, ale też bardzo dobrą adhezją do mas silikonowych. Moim zdaniem to właśnie połączenie elastyczności silikonu z wytrzymałością tkaniny szklanej daje najlepszą stabilność formy i minimalizuje ryzyko jej uszkodzenia podczas odlewania czy eksploatacji. Takie rozwiązanie jest szeroko stosowane np. przy tworzeniu form do odlewów z żywic, betonu architektonicznego, gipsu czy nawet żywności (bo tkanina szklana nie wchodzi w reakcję z silikonem). Standardy branżowe, np. wytyczne producentów silikonów (Smooth-On, Wacker, Zhermack), wskazują tkaninę szklaną jako preferowany materiał wzmacniający, bo nie degraduje jej kontakt z chemikaliami występującymi w silikonach utwardzanych. Warto też wiedzieć, że tkanina szklana występuje w różnych gramaturach i splotach, więc można ją dopasować do konkretnych potrzeb: cienka do delikatnych form, grubsza do dużych, masywnych odlewów. Bardzo ważny jest też fakt, że podczas pracy nie strzępi się tak jak np. włókniny syntetyczne, a to ułatwia równomierne rozłożenie wkładek w formie. Z mojego doświadczenia wynika, że dobre wzmocnienie formy pozwala uniknąć deformacji przy wielokrotnym użytkowaniu, co przekłada się na jakość finalnych wyrobów. Takie podejście to po prostu standard – jeśli chcesz, żeby forma silikonowa faktycznie długo służyła, tkanina szklana jest bezkonkurencyjna.
W kontekście wzmacniania form silikonowych często pojawia się pokusa sięgnięcia po różne materiały, które wydają się wytrzymałe czy łatwo dostępne, jak na przykład włókna roślinne albo tkaniny techniczne z innych dziedzin. Jednak w praktyce takie rozwiązania nie mają solidnego uzasadnienia technologicznego. Włókna konopi, choć naturalne i wytrzymałe w kontekście tradycyjnych zastosowań (np. liny, tkaniny odzieżowe), zupełnie nie sprawdzają się jako wkładki do silikonów – mają niską kompatybilność chemiczną z masą silikonową, mogą chłonąć wilgoć, a przez to prowadzić do powstawania pęcherzyków lub nawet degradacji formy w dłuższej perspektywie. Cienka włóknina kojarzy się czasem z łatwym wzmocnieniem, ale niestety jej struktura jest zbyt słaba, by zapewnić należytą stabilność mechaniczną, szczególnie podczas powtarzalnego odlewania czy demontażu sztywnego wyrobu. W dodatku włókniny bywają podatne na przesuwanie się w masie silikonowej, co sprzyja powstawaniu wad. Jeśli chodzi o tkaninę aramidową (np. Kevlar), jasne – to materiał bardzo wytrzymały w zastosowaniach specjalistycznych, jak kamizelki kuloodporne czy elementy lotnicze, ale niestety nie łączy się dobrze z silikonem. Aramidy mają inną adhezję i mogą nawet negatywnie wpływać na proces utwardzania silikonu, poza tym są drogie i w tej technologii po prostu niepotrzebne. Z mojego doświadczenia wynika, że takie wybory wynikają głównie z mylenia kryteriów: nie każda 'najmocniejsza' tkanina będzie najlepsza do silikonów. Klucz do sukcesu to dopasowanie materiału wkładki do właściwości chemicznych i fizycznych masy silikonowej, a tu tkanina szklana zdecydowanie wygrywa i jest rekomendowana przez większość producentów profesjonalnych silikonów formierskich. Warto zapamiętać, że dobre wzmacnianie to nie kwestia przypadku, tylko znajomości chemii materiałów i praktyki warsztatowej.