To jest właśnie ta odpowiedź, która wynika z praktyki budowlanej i zasad bezpieczeństwa. Kamienne gzymsy płytowe, które mają wysięg płyty większy niż 1/3 szerokości oparcia (czyli więcej niż 1/3 a), koniecznie muszą zostać dodatkowo zakotwione w murze. To dlatego, że sama zaprawa cementowa nie zapewni odpowiedniej nośności i stateczności przy większych obciążeniach czy silniejszych podmuchach wiatru – zwłaszcza na wyższych kondygnacjach. Z doświadczenia wiem, że takie detale są bardzo często sprawdzane przez inspektorów na budowie, bo w przeszłości zdarzały się pęknięcia lub wręcz odspojenia gzymsów, właśnie przez brak kotwienia. Polskie normy budowlane (np. PN-B-03002 czy wytyczne ITB) jasno precyzują te wymagania i uczulają na konieczność zabezpieczania elementów wystających bardziej niż na 1/3 szerokości oparcia. W praktyce stosuje się kotwy stalowe lub specjalne elementy montażowe, które przejmują obciążenia z gzymsu i bezpiecznie przekazują je na konstrukcję muru. Warto też pamiętać, że nawet jeśli na rysunku wygląda to na drobiazg, to w rzeczywistości zaniedbanie tego detalu może skończyć się katastrofą budowlaną lub uszkodzeniem elewacji po kilku latach. Dobrze jest to kojarzyć nie tylko na egzaminie, ale przede wszystkim na budowie.
Często spotykanym problemem jest mylne założenie, że każdy wysięg płyty gzymsowej można oprzeć wyłącznie na zaprawie i murze, nawet jeśli jest on większy niż 1/4 a czy dokładnie 1/3 a. W praktyce takie uproszczenie prowadzi niestety do poważnych błędów projektowych i wykonawczych. Kamienny gzyms płytowy, ze względu na swój ciężar własny oraz narażenie na siły poziome (np. wiatr, odkształcenia konstrukcji, czasem nawet drgania) wymaga szczególnej uwagi w miejscach, gdzie wysięg płyty poza lico muru staje się znaczny. Niestety, błędnie przyjęta granica 1/4 a albo 1/3 a (bez rozróżnienia, czy jest to dokładnie, czy mniej) nie jest zgodna z zasadami określonymi w polskich normach budowlanych i wytycznych ITB. Granica 1/4 a bywa stosowana jako bezpieczna dla bardzo lekkich elementów lub w przypadku gzymsów wykonywanych z lżejszych materiałów, ale przy tradycyjnych płytach kamiennych taka wartość nie zapewnia bezpieczeństwa. Mylnie uznaje się też czasem, że dopiero gdy wysięg przekroczy 1/2 szerokości oparcia, należy się martwić – a to już zdecydowanie za późno, bo wtedy ryzyko odspojenia i awarii jest zbyt duże. Często zapomina się, że zaprawa cementowa, nawet najlepsza, nie ma wystarczającej wytrzymałości na siły rozciągające i ścinające w warunkach eksploatacyjnych. W dobrych praktykach branżowych przyjęto, że wysięg powyżej 1/3 szerokości oparcia to już sytuacja wymagająca stosowania kotew stalowych lub innych zabezpieczeń. Właściwe zrozumienie tej granicy oraz świadomość konsekwencji jej przekroczenia to klucz do bezpiecznego i trwałego wykonania tego typu detali architektonicznych. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu młodych adeptów budownictwa nie docenia tego zagadnienia, a to przecież jedna z podstawowych rzeczy przy odbiorze elewacji i gzymsów na budowie.