Przewiązki z drutu ocynkowanego to taki klasyczny patent w sztukaterii, szczególnie kiedy mamy do czynienia ze sklejaniem oddzielnie odlewanych fragmentów. One działają trochę jak zbrojenie, tylko w miniaturze – wprowadzamy je w trakcie łączenia właśnie po to, żeby spoina z gipsu była mocniejsza i bardziej odporna na pękanie czy przemieszczanie się elementów względem siebie. Drut ocynkowany jest elastyczny, dobrze wiąże się z gipsem i nie rdzewieje, co jest ważne, bo sztukateria bywa narażona na wilgoć. W praktyce przewiązki układa się wzdłuż linii łączenia, czasem lekko przeplatając przez otworki przygotowane w elementach – to daje takie solidne, mechaniczne powiązanie. Spotkałem się z tym rozwiązaniem zarówno przy rekonstrukcji zabytkowych fasad, jak i przy współczesnych realizacjach. Zdecydowanie warto pamiętać, że to nie tylko stara szkoła, ale też wytyczna zawarta w dobrych praktykach techniki sztukatorskiej. W literaturze branżowej i zaleceniach konserwatorskich właśnie przewiązki z drutu pojawiają się jako podstawowa forma wzmocnienia przy łączeniu elementów na mokro. Dla mnie to takie połączenie tradycji z realną funkcjonalnością – bez tego trudno sobie wyobrazić trwałe i estetyczne połączenie fragmentów odlewanych z gipsu.
W przypadku łączenia oddzielnie odlewanych części sztukatorskich przy pomocy zaczynu gipsowego ważne jest, aby zastosować takie wzmocnienie, które faktycznie pracuje razem z gipsem i zapewnia trwałość, nie powodując przy tym uszkodzeń materiału. Zdarza się, że osoby uczące się tematu mogą mylnie sugerować się doświadczeniami z innych dziedzin budowlanych i wybierać np. wsporniki stalowe czy wieszaki osadzone w podłożu. W rzeczywistości tego typu elementy służą głównie do montażu całości sztukaterii do ściany lub sufitu, a nie do samego łączenia odlewanych fragmentów. Wsporniki stalowe mają za zadanie przenosić ciężar i zapewniać podporę, ale nie są integrowane bezpośrednio w miejscu łączenia dwóch części gipsowych. Podobnie wieszaki mocuje się w podłożu i do nich przymocowuje się gotowy element – nie mają wpływu na spoinę między fragmentami. Czopy stalowe kojarzą się raczej z montażem prefabrykatów betonowych czy cięższych elementów konstrukcyjnych, gdzie przewiduje się znaczne obciążenia i wymagane jest bardzo sztywne połączenie. W sztukatorstwie natomiast chodzi o to, żeby zachować elastyczność połączenia i uniknąć punktowego naprężenia, które może prowadzić do pęknięć gipsu. Z mojego doświadczenia wynika, że błędne zastosowanie takich rozwiązań prowadzi raczej do uszkodzeń i problemów przy renowacji. Najlepiej sprawdzają się przewiązki z drutu ocynkowanego, bo spełniają one wymogi zarówno wytrzymałościowe, jak i technologiczne, nie wprowadzając niepotrzebnych naprężeń. Częstym błędem jest utożsamianie wzmocnienia z bardzo masywnym, sztywnym łącznikiem, co w przypadku kruchego gipsu po prostu się nie sprawdza. Warto więc dobrze odróżniać funkcje poszczególnych rozwiązań i stosować te, które zostały sprawdzone w praktyce sztukatorskiej.