Do prac przy renowacji elewacji frontowej czterokondygnacyjnej zabytkowej kamienicy najlepiej zastosować rusztowanie stojakowe. Moim zdaniem to rozwiązanie gwarantuje stabilność, bezpieczeństwo i swobodny dostęp do całej powierzchni fasady, zwłaszcza jeśli jest ona bogato zdobiona sztukaterią. Rusztowania stojakowe, często nazywane też ramowymi, są szeroko stosowane na budowach, gdzie liczy się nie tylko wysokość, ale też możliwość elastycznej konfiguracji pod konkretne detale architektoniczne. Dzięki temu można łatwo ominąć czy zabezpieczyć fragmenty z delikatnymi zdobieniami i detalami historycznymi. Takie konstrukcje spełniają wymagania norm PN-EN 12810 i 12811 dotyczące bezpieczeństwa, co jest bardzo ważne przy pracy na dużych wysokościach. Z mojego doświadczenia wynika, że przy zabytkach nie ma miejsca na półśrodki – odpowiedni dobór rusztowania to podstawa zarówno dla ochrony konserwatorskiej, jak i komfortu pracy ekip remontowych. Stojakowe da się łatwo rozbudowywać lub modyfikować, a to przy nietypowych, historycznych elewacjach jest na wagę złota. W praktyce bez tego typu rusztowania trudno wyobrazić sobie dokładne i bezpieczne wykonanie renowacji – szczególnie, gdy każda sztukateria wymaga oddzielnego podejścia i ochrony przed uszkodzeniem.
Wybór odpowiedniego rusztowania do renowacji elewacji zabytkowej kamienicy to temat, gdzie nietrudno o pomyłki. Częstą pułapką jest uznanie, że prostsze i lżejsze systemy – takie jak kozłowe czy warszawskie – wystarczą tam, gdzie mamy do czynienia z wysokimi, skomplikowanymi architektonicznie fasadami. Kozłowe są dobre na niskie wysokości, do niewielkich prac wykończeniowych albo wewnętrznych, ale nie zapewniają stabilności i możliwości pracy na wysokości czterech kondygnacji. Warszawskie, mimo swojej popularności, są konstrukcyjnie raczej proste, przeznaczone do prac na niskich budynkach lub nawet we wnętrzach, a nie do wymagających, wielokondygnacyjnych remontów elewacji zabytków. Z kolei rusztowania nożycowe to sprzęt raczej specjalistyczny – platforma podnoszona mechanicznie, ale o ograniczonym zasięgu bocznym i praktycznie niemożliwa do ustawienia przy ozdobnych, zabytkowych fasadach, gdzie liczy się dostęp do każdego detalu. W praktyce takie podejścia wynikają z uproszczonego myślenia, że każdy rodzaj rusztowania da się dopasować do dowolnej pracy. Branżowe standardy, a także normy techniczne wręcz wykluczają takie uproszczenia. Do wysokich, wymagających zabytkowych elewacji, gdzie każda sztukateria może wymagać podestu czy dodatkowego zabezpieczenia, stosujemy rusztowania stojakowe – bo tylko one pozwalają na bezpieczne i elastyczne podejście do kompleksowych renowacji. Z mojej perspektywy warto zawsze kierować się faktycznymi wymaganiami terenu i specyfiką obiektu, niż szukać kompromisów, które mogą skończyć się nie tylko niewygodą pracy, ale też naruszeniem bezpieczeństwa i standardów konserwatorskich.