Nasycanie miejsc na stiukach, gdzie pojawiły się wykwity solne, wodą barytową to sprawdzona i naprawdę skuteczna metoda stosowana w konserwacji zabytków. Chodzi tu o to, że wykwity solne powstają zwykle na skutek migracji rozpuszczalnych soli przez porowatą strukturę stiuku. Gdy używa się wody barytowej, czyli roztworu wodorotlenku baru, zachodzi reakcja chemiczna z siarczanem wapnia czy innymi solami obecnymi w materiale. Tworzą się wtedy praktycznie nierozpuszczalne sole baru, które nie tylko blokują dalszą migrację soli, ale też stabilizują strukturę stiuku i zapobiegają powstawaniu nowych wykwitów. Co ciekawe, to rozwiązanie jest zalecane przez konserwatorów na całym świecie i pojawia się w wielu branżowych publikacjach oraz wytycznych, np. w opracowaniach Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Z mojego doświadczenia wynika, że dzięki użyciu wody barytowej można uniknąć powtarzających się napraw, bo utrwala się efekt na dłużej. Oczywiście, ważne jest, żeby nie przesadzić z ilością roztworu i zawsze dobrze zdiagnozować rodzaj soli, ale generalnie jest to jedna z bezpieczniejszych i akceptowanych metod. Spotkałem się z sytuacjami, gdzie inne sposoby zawodziły, a dopiero zastosowanie wody barytowej przyniosło trwały efekt. Warto o tym pamiętać w codziennej pracy z historycznymi stiukami.
Problem wykwitów solnych na powierzchni stiuków jest dość powszechny i wymaga przemyślanego podejścia konserwatorskiego. Niestety, stosowanie zwykłej wody bez żadnych dodatków nie daje oczekiwanych rezultatów, gdyż taka woda może wręcz nasilić proces migracji soli i jej powrót na powierzchnię. To, moim zdaniem, dość częsty błąd, kiedy ktoś chce „spłukać” sól, a w rzeczywistości tylko rozpuszcza i przemieszcza ją głębiej w strukturę materiału, skąd potem znowu wychodzi na powierzchnię. Również dodawanie mydła to zupełnie niepotrzebny zabieg – mydło nie reaguje z solami, a wręcz może wprowadzić dodatkowe substancje powierzchniowo czynne, które zaburzają strukturę stiuku i mogą powodować późniejsze zabrudzenia lub zmienić właściwości warstw. Woda potasowa natomiast to pojęcie nieco mylące – nie istnieje w praktyce jako środek konserwatorski w tym kontekście. Jeśli ktoś miał na myśli roztwór zawierający sole potasu, to takie związki nie tworzą odpowiednich, trudno rozpuszczalnych reakcji z solami obecnymi na stiukach, więc nie zatrzymują procesu wykwitów. Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest zrozumienie, że skuteczne zatrzymanie solnych wykwitów wymaga wiązania ich w nierozpuszczalne sole, a to właśnie zapewnia baryt. Stosowanie innych rozwiązań wynika często z chęci uproszczenia procesu lub braku wiedzy o reakcji chemicznej zachodzącej w materiale. Podsumowując, tylko woda barytowa daje możliwość trwałego rozwiązania problemu wykwitów solnych zgodnie z zaleceniami profesjonalnej konserwacji zabytków.