Kategorie: Ocenianie i diagnoza stanu Bezpieczeństwo i organizacja pracy
Prawidłowe rozpoczęcie procesu konserwatorskiego od oceny stanu technicznego zabytku to absolutna podstawa w pracy każdego konserwatora czy technika budowlanego. Bez takiej oceny nie da się dobrze zaplanować żadnych kolejnych działań – po prostu nie wiadomo, na co trzeba uważać i jakie są faktyczne zagrożenia czy potrzeby danego obiektu. Z mojego doświadczenia wynika, że każde poważne opracowanie konserwatorskie, nawet takie wykonywane do niewielkich kamienic czy kapliczek, zaczyna się od dogłębnej inwentaryzacji i diagnozy stanu technicznego: oceniamy zarysowania, spękania, wilgoć, nośność elementów czy ślady wcześniejszych napraw. Dzięki temu da się ustalić przyczyny degradacji, a nie tylko zwalczać objawy. Według zalecanych standardów, takich jak wytyczne Narodowego Instytutu Dziedzictwa czy Karty Weneckiej, każda interwencja konserwatorska musi być poprzedzona analizą stanu zachowania, bo tylko wtedy działania mogą być celowe i skuteczne. Przykładowo, jeśli nie ocenimy wcześniej, że podłoże jest zaatakowane przez korozję biologiczną, czyszczenie czy zabezpieczenia będą tylko powierzchowne, a problem wróci. Tak więc ocena techniczna to nie biurokracja, tylko praktyczna konieczność – daje pełny obraz i pozwala dobrać odpowiednie technologie, materiały i kolejność prac. W praktyce bardzo często spotyka się obiekty, gdzie poprzednie prace konserwatorskie były prowadzone bez takiej analizy – i niestety kończy się to powrotem uszkodzeń lub nawet pogorszeniem stanu zabytku. Dlatego to właśnie od rzetelnej oceny technicznej trzeba zacząć, bo to chroni nie tylko sam zabytek, ale też budżet i czas inwestora.