Proces wietrzenia to jedno z najważniejszych zjawisk, które wpływają na trwałość materiałów budowlanych, zwłaszcza jeśli chodzi o kamień naturalny. Polega on na stopniowym rozpadzie i utracie spoistości skał, co prowadzi do zwiększenia ich nasiąkliwości, zmniejszenia gęstości i w efekcie do osypywania się powierzchniowych warstw. To zjawisko zachodzi pod wpływem czynników atmosferycznych, takich jak woda, zmiany temperatur, wiatr czy działalność organizmów. Moim zdaniem warto zapamiętać, że wietrzenie dzieli się na fizyczne (mechaniczne) i chemiczne – i oba potrafią poważnie narobić szkód na elewacjach czy murach. W praktyce, np. na zabytkowych fasadach, często obserwuje się łuszczenie się albo wykruszanie kamienia właśnie wskutek wieloletniego działania wody i zamarzania/rozmarzania. Branżowe zalecenia mówią, żeby zawsze brać pod uwagę odporność materiału na wietrzenie, planując dobór kamienia do warunków zewnętrznych. W normach PN-EN dotyczących badań właściwości technicznych kamienia (np. PN-EN 1926, PN-EN 13755) szczególną uwagę zwraca się na badanie nasiąkliwości i wytrzymałości, bo to one decydują o podatności na wietrzenie. Słowem – to nie jest tylko teoria, ale bardzo praktyczna wiedza dla każdego wykonawcy czy projektanta.
Wielu osobom utlenianie od razu kojarzy się z niszczeniem materiału – jednak w przypadku kamienia naturalnego proces utleniania dotyczy głównie skał zawierających związki żelaza, na przykład piaskowców czy niektórych granitów. Utlenianie może wywoływać przebarwienia czy osłabienie powierzchni, ale nie jest głównym mechanizmem prowadzącym do ogólnego rozpadu kamienia i zwiększenia jego nasiąkliwości. Sprawa z korozją eoliczną jest trochę myląca – bo to określenie dotyczy niszczenia materiałów pod wpływem wiatru, najczęściej przez mechaniczne ścieranie ziarnami piasku (np. na pustyniach). To jest proces fizyczny, ale w rzeczywistości w naszych warunkach klimatycznych odgrywa mniejsze znaczenie w degradacji kamienia budowlanego niż klasyczne wietrzenie atmosferyczne. Z kolei dehydratacja spoiwa odnosi się do utraty wody związków wiążących, np. w zaprawach cementowych czy gipsowych, a nie w litej skale – to zupełnie inny temat i dotyczy raczej materiałów sztucznych. Wybierając te odpowiedzi, można paść ofiarą typowych błędów myślowych: utożsamiania każdego chemicznego rozkładu z utlenianiem, przeceniania wpływu wiatru bez udziału wody albo mieszania procesów zachodzących w kamieniu z tymi dotyczącymi zapraw. W praktyce, jak wynika z literatury branżowej oraz zaleceń normowych, to właśnie wietrzenie – rozumiane szeroko, jako suma oddziaływań atmosferycznych i biologicznych – jest podstawowym czynnikiem powodującym powolną degradację kamienia w budownictwie. Dlatego tak ważne jest zrozumienie różnic między tymi procesami przy doborze materiałów na elewacje czy elementy architektoniczne narażone na warunki zewnętrzne. Z mojego doświadczenia wynika, że niewłaściwe rozpoznanie źródła uszkodzeń prowadzi do błędnych decyzji konserwatorskich i szybkiego powtarzania się problemów.