Usuwanie czarnej patyny z powierzchni rzeźby z piaskowca wymaga bardzo ostrożnego podejścia, żeby nie naruszyć naturalnej faktury i detali bryły. Metoda mechaniczno-chemiczna to w praktyce najbezpieczniejsza i najczęściej zalecana technika w konserwacji zabytków kamiennych, tak jak w przypadku piaskowca. Polega ona na delikatnym mechanicznym usuwaniu zanieczyszczeń za pomocą miękkich szczotek, skalpeli lub gumek, a tam, gdzie to konieczne, wspomaga się łagodnymi środkami chemicznymi, które są dobrane indywidualnie do typu zabrudzenia i samego kamienia. Ta metoda daje pełną kontrolę nad procesem, więc nie ma ryzyka zatarcia struktury kamienia czy utraty detali. Z mojego doświadczenia – stosując mechaniczno-chemiczne podejście, można usunąć nawet bardzo uporczywe nawarstwienia (w tym właśnie czarną patynę z sadzy, pyłów czy mikroorganizmów), a przy tym zostawić powierzchnię bez uszkodzeń i zachować jej oryginalny charakter. Jest to zgodne z zaleceniami Narodowego Instytutu Dziedzictwa – zawsze tam podkreślają, żeby działać metodą „najmniej inwazyjną”, czyli właśnie taką. W praktyce konserwatorskiej najpierw robi się próbę na niewielkiej powierzchni, dobiera odpowiedni środek chemiczny (np. specjalne żele lub pasty czyszczące) i dopiero potem oczyszcza całość. Takie podejście pozwala uniknąć typowych błędów, jak zmatowienie, powstawanie mikrouszkodzeń czy utrata rysunku powierzchni. Tak naprawdę żadna inna metoda nie daje takiej precyzji i bezpieczeństwa.
W przypadku czyszczenia powierzchni piaskowca pokrytej czarną patyną często występuje mylne przekonanie, że silne oddziaływanie mechaniczne, takie jak piaskowanie lub metody strumieniowo-ścierne, zapewnią szybki i skuteczny efekt. Niestety, te techniki są zbyt agresywne, zwłaszcza dla delikatnych, zabytkowych struktur kamienia. Piaskowanie prowadzi do zatarcia naturalnej faktury, wygładzenia powierzchni oraz nieodwracalnej utraty detali rzeźbiarskich, co praktycznie eliminuje możliwość zachowania oryginalnych cech dzieła. Metody strumieniowo-ścierne działają na podobnej zasadzie – ścierniwo pod ciśnieniem niszczy nie tylko zabrudzenia, ale też mikrorzeźbę kamienia, co jest niezgodne ze standardami konserwacji zabytków obowiązującymi w Polsce i Europie. Z kolei przekuwanie powierzchni to metoda zupełnie nienadająca się do tego celu, bo polega na usuwaniu wierzchniej warstwy materiału, co oznacza fizyczne uszkodzenie obiektu i nieodwracalną ingerencję w jego strukturę. Częsty błąd polega też na przecenianiu skuteczności metod „siłowych” – takie rozwiązania mogą się sprawdzić przy oczyszczaniu nowego kamienia budowlanego, ale nigdy w pracy z zabytkami, gdzie liczy się minimalna inwazyjność i pełna kontrola nad procesem. Fachowa konserwacja zawsze zaczyna się od prób miejscowych i doboru najłagodniejszych metod, które pozwalają zachować pierwotny wygląd oraz wszystkie detale, nawet te ledwo widoczne. Wszelkie techniki inwazyjne są zalecane wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych i po gruntownej analizie, a w przypadku rzeźby o wartości historycznej absolutnie się ich nie stosuje.