Najwłaściwszą skalą do przygotowywania rysunków modeli sztukatorskich elementów architektury jest skala 1:1, czyli w wymiarze rzeczywistym. Wynika to z potrzeby bardzo precyzyjnego odwzorowania detali, które później będą kopiowane lub wykonywane ręcznie przez sztukatorów. Moim zdaniem przy wykonywaniu takich prac nie ma miejsca na żadne uproszczenia – chodzi o to, żeby każdy detal, profil czy ornament zgadzał się co do milimetra. W praktyce rysunki w skali 1:1 są często wykorzystywane bezpośrednio jako szablony podczas pracy w warsztacie, na przykład do wycinania profili czy modelowania elementów w glinie lub gipsie. Branżowe normy oraz zalecenia konserwatorskie podkreślają, że tylko pełnowymiarowe rysunki gwarantują powtarzalność i dokładność, szczególnie w przypadku rekonstrukcji czy odtwarzanego detalu historycznego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie ktoś próbuje przenieść detal z rysunku w mniejszej skali – tam nawet małe przekłamanie robi ogromną różnicę. Dodatkowo, w projektowaniu sztukaterii często pojawiają się bardzo złożone profile i ornamenty, a ich wykonanie wymaga maksymalnej dokładności i czytelności na rysunku. Takie podejście to nie tylko wygoda, ale wręcz konieczność, żeby końcowy efekt był zgodny z założeniami projektanta i wymaganiami inwestora.
W praktyce sztukatorskiej, wybór nieodpowiedniej skali do rysunku modeli elementów architektury może prowadzić do poważnych błędów wykonawczych i trudności podczas przenoszenia detalu na materiał docelowy. Wiele osób zakłada, że przy dużych obiektach wystarczy przygotować rysunek w mniejszej skali, na przykład 1:5, 1:20 czy nawet 1:50, tak jak robi się to w przypadku ogólnych rzutów architektonicznych czy planów sytuacyjnych. Jednak takie podejście zupełnie nie sprawdza się przy detalach sztukatorskich. O ile w skali 1:5 czy 1:20 można w miarę wiernie oddać ogólny zarys bryły, to jednak wszelkie ornamenty, profilowania czy wykończenia tracą na precyzji – nie widać wtedy tych mikrodetali, które są kluczowe dla estetyki i wartości rekonstrukcji lub nowego projektu. Rysunki w skali 1:50 nadają się raczej do planowania rozkładu elementów na elewacji lub wnętrzu, ale absolutnie nie do przygotowania samych profili, bo żadna linia czy łuk nie będzie wystarczająco dokładny. Częstym błędem jest też myślenie, że skoro większość dokumentacji budowlanej powstaje w mniejszych skalach, to z modelami sztukatorskimi można postąpić podobnie. Tutaj naprawdę nie ma drogi na skróty – wszelkie prace wymagające bardzo dokładnego odwzorowania i późniejszej realizacji przez rzemieślników muszą bazować na pełnej skali. Uważam, że nieporozumienia wynikają z niezrozumienia specyfiki rzemiosła sztukatorskiego, gdzie milimetry robią wielką różnicę i każda pomyłka w rysunku może mieć spore konsekwencje na etapie wykonawstwa. Sprawdzona praktyka i tradycja branżowa jednoznacznie przemawiają za stosowaniem skali 1:1 – nie po to, żeby utrudniać życie projektantom, ale po prostu żeby zapewnić najwyższą jakość efektu końcowego.