Dodatek wapna do zaczynu gipsowego, ale w bardzo niewielkiej ilości (1–2% masy gipsu), to taki trochę sprytny zabieg stosowany przez wykonawców, by ograniczyć pęcznienie gipsu podczas wiązania. W praktyce, jak ktoś robi sztukaterie albo wykończenia ścian, to zaczyn gipsowy, który zbyt mocno pęcznieje, potrafi popękać, odspoić się od podłoża albo źle się układać. Wapno działa tutaj jak taki regulator – nie powoduje, że gips jest twardszy czy bardziej plastyczny, ale właśnie ogranicza to niepożądane pęcznienie, poprawiając przyczepność i zapobiegając naprężeniom. W branży najczęściej spotyka się takie dodatki w pracach wykończeniowych, gdzie liczy się precyzja, na przykład przy robieniu gładzi gipsowych czy drobnych naprawach detali architektonicznych. Uważam, że dobrze znać te zasady, bo w budownictwie detal robi różnicę – jak dasz za dużo wapna, to już właściwości gipsu się gubią, a jak dasz za mało, to wcale nie uzyskasz efektu. Zresztą, zgodnie z normą PN-EN 13279-1, dodatki do gipsu powinny być stosowane w określonych proporcjach, żeby mieszanka zachowała pożądane właściwości. Moim zdaniem, takie niuanse technologiczne to podstawa dla każdego, kto chce robić coś więcej niż tylko "malować ściany".
Często można spotkać się z mylnym przekonaniem, że dodatek wapna do zaczynu gipsowego ma zwiększać skurcz czy pęcznienie, albo wpływać na kurczliwość materiału. Warto to sobie dobrze poukładać. Gips naturalnie podczas wiązania lekko pęcznieje, co może powodować drobne naprężenia, szczególnie na większych powierzchniach czy detalach. Jeżeli myśli się, że wapno miałoby to pęcznienie jeszcze zwiększyć – to jest to błąd w rozumowaniu. Wapno w niewielkiej ilości działa jak stabilizator, ograniczając to zjawisko, a nie je nasilając. Podobnie, jeżeli ktoś uznaje, że dodatek ten zwiększa skurcz materiału albo kurczliwość – to raczej nie spotkał się w praktyce z tym tematem albo pomylił pojęcia. Skurcz w gipsie nie jest pożądany, bo prowadzi do mikropęknięć i utraty przyczepności, a wapno nie jest tu środkiem na przyspieszanie takich niekorzystnych efektów. Typowym błędem jest też mieszanie pojęć skurcz i pęcznienie – to są procesy odwrotne. Praktyka budowlana i literatura branżowa jasno wskazują, że małe dawki wapna służą właśnie minimalizacji pęcznienia, a nie jego zwiększaniu. Myślę, że stąd bierze się wiele pomyłek – ktoś usłyszy o "wpływie wapna" na zaczyn i nie zweryfikuje tego w źródłach technicznych. Zdecydowanie warto znać te subtelności, bo w praktyce budowlanej precyzja składu mieszanki wpływa nie tylko na trwałość, ale i estetykę wykonania. Jeśli więc spotkasz się z opinią, że wapno w gipsie wywołuje większy skurcz czy pęcznienie – sprawdź to jeszcze raz w normach i podręcznikach, bo to po prostu nie ta droga.