Usunięcie zaprawy ze spoin muru na głębokość do 2 cm to naprawdę praktyczna i sprawdzona metoda, żeby zapewnić nowemu tynkowi dobrą przyczepność. Z mojego doświadczenia – i jak podają normy budowlane oraz różne poradniki praktyków – ta głębokość jest w sam raz; pozwala na dokładne oczyszczenie spoin i umożliwia świeżej zaprawie lepsze wnikanie w strukturę ściany. Dzięki temu tynk „łapie” się starego muru o wiele mocniej niż przy płytszych nacięciach. W praktyce, jak robisz naprawę tynku, często widać, że przy zbyt małej głębokości zaprawa potrafi się odspajać, szczególnie jeśli trafi się jakaś strefa o podwyższonej wilgotności albo przebiegają tam mikropęknięcia. W branży budowlanej to jest taka trochę złota reguła: lepiej zrobić trochę głębiej niż za płytko, ale też bez przesady. Usuń zaprawę do 2 cm, zamieć pył, ewentualnie zwilż mur – wtedy masa tynkarska nie będzie się rozwarstwiać i dłużej wytrzyma bez poprawek. Zresztą, nawet jak się czyta instrukcje producentów gotowych tynków, to oni też zalecają właśnie 2 cm. To daje pewność, że nie będzie żadnych „niespodzianek” po kilku miesiącach czy latach.
Wybór innej głębokości niż 2 cm przy usuwaniu zaprawy ze spoin muru podczas naprawy tynku to częsty błąd wynikający z nieznajomości praktyki budowlanej lub polegania na zbyt ogólnych wyobrażeniach o pracy z murami. Jeżeli zaprawę usunie się tylko na 1 cm, nawet jeśli wydaje się to szybsze i mniej kłopotliwe, tynk prawie zawsze ma za słabe „zakotwienie” w podłożu. Tak płytka szczelina nie daje odpowiedniej powierzchni styku, przez co nowa warstwa łatwo się odspaja, szczególnie w starszych murach, gdzie spoiny bywają już zwietrzałe i kruche. Z drugiej strony, usuwanie zaprawy na 3 cm lub nawet 4 cm to już przesada – takie podejście nie tylko zwiększa nakład pracy, ale może także osłabić konstrukcję ściany lub narazić na niepotrzebne ryzyko przenikania wilgoci w głąb muru. W praktyce spotkałem się z sytuacjami, gdzie zbyt głębokie oczyszczanie spoin prowadziło do powstawania mostków termicznych i trudności przy precyzyjnym uzupełnianiu spoin nową zaprawą. W polskich standardach oraz zaleceniach technologicznych podkreśla się właśnie głębokość 2 cm jako optymalną – daje ona równowagę między trwałością a bezpieczeństwem konstrukcji. Warto pamiętać, że zbyt mała głębokość to typowy błąd pośpiechu, a zbyt duża – nadgorliwości. Kluczem jest wyważenie pracy i trzymanie się sprawdzonych zasad rzemiosła.