Usunięcie warstwy farby emulsyjnej przed klejeniem płytek to podstawa, jeśli chodzi o trwałość takiej okładziny. Z mojego doświadczenia, stare powłoki malarskie, zwłaszcza emulsyjne, są słabym podłożem – nawet jeśli wydają się twarde, to często odspajają się pod wpływem wilgoci lub obciążenia. Klej do płytek potrzebuje mocnego, nośnego gruntu, żeby skutecznie się związać z podłożem. Wszelkie resztki farby działają jak bariera – nie przepuszczają wilgoci, nie pozwalają na dobre mechaniczne związanie kleju. Fachowcy, jak i wszelkie normy branżowe (np. wytyczne ITB czy zalecenia producentów chemii budowlanej), jasno mówią: wszelkie osłabione, łuszczące się powłoki malarskie należy usunąć całkowicie. Dopiero wtedy można uzyskać pewność, że płytki po latach nie odpadną. Praktycznie robi się to szpachelką, szlifierką lub chemicznie (jeśli trzeba). Po usunięciu farby dobrze jest jeszcze zagruntować podłoże odpowiednim preparatem – np. gruntem głęboko penetrującym. Jeśli ktoś zostawi warstwę farby, nawet po odtłuszczeniu, całość trzyma się tylko tyle, na ile trzyma się sama farba – a to zdecydowanie za mało. Lepiej poświęcić trochę więcej czasu na przygotowanie, niż naprawiać potem odspojone płytki.
Wiele osób uważa, że wystarczy umyć ścianę rozcieńczalnikiem lub samo odtłuszczanie, żeby przygotować ją pod płytki. To niestety częsty błąd. Rozcieńczalnik usuwa jedynie tłuszcze, zabrudzenia powierzchniowe, ale farba emulsyjna sama z siebie tworzy powłokę, która nie daje odpowiedniej przyczepności dla kleju cementowego czy dyspersyjnego. Odtłuszczanie i wygładzanie podłoża szpachlówką sprawdza się przy malowaniu, ale nie wystarczy pod ciężką okładzinę ceramiczną – tutaj liczy się przede wszystkim przyczepność warstwy podkładowej do samego muru lub tynku. Pokrywanie ściany gładzią gipsową przed klejeniem płytek to też bardzo ryzykowny pomysł. Gips nie jest materiałem odpornym na działanie wody i wilgoci, a w łazienkach czy kuchniach to szczególnie ważne – gładź po prostu może się rozmiękczyć i odspoić. Typowym błędem jest też przekonanie, że jeśli farba się nie łuszczy, to można ją zostawić – niestety nawet mocna powłoka malarska z czasem może oderwać się razem z płytkami właśnie z powodu obciążeń i wilgoci. Standardy budowlane oraz karty techniczne producentów chemii budowlanej jasno zalecają: stare warstwy farb, zwłaszcza emulsyjnych, należy całkowicie usunąć mechanicznie, aby uzyskać czyste, odpylone i stabilne podłoże. Dopiero takie podłoże gwarantuje, że klej dobrze się zwiąże, a cała okładzina będzie trwała przez lata. Bez tego zawsze istnieje ryzyko, że płytki odpadną, nawet jeśli początkowo wszystko wygląda dobrze. Moim zdaniem warto przy tym pamiętać, że czas poświęcony na rzetelne przygotowanie powierzchni to inwestycja w jakość i spokój – a nie stratę czasu.