Barwniki używane do farb freskowych muszą być wyjątkowo odporne na działanie alkaliów, bo proces malowania fresku polega na nakładaniu pigmentów na świeży, wilgotny tynk wapienny. Wapno to środowisko silnie zasadowe, czyli właśnie alkaliczne. Gdyby pigment nie był odporny na alkalia, bardzo szybko by zbladł albo nawet całkiem zniknął z powierzchni, bo zasadowe środowisko rozkłada wiele barwników organicznych czy niskiej jakości pigmentów. To dlatego w technice fresku od setek lat używa się głównie pigmentów mineralnych, takich jak ziemie, tlenki żelaza, ochra czy lazuryt (ultramaryna naturalna). Nawet dzisiaj konserwatorzy zabytków szukają barwników, które przetrwają w takich warunkach bez utraty koloru. Zresztą to widać na przykładzie fresków Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej – część kolorów zachowała się świetnie przez wieki właśnie dzięki odporności chemicznej. Moim zdaniem, jeśli ktoś zabiera się za fresk, powinien zawsze pamiętać o tej zasadzie: bez odporności na alkalia nie ma co liczyć na trwałość dzieła. To jest podstawa fachowej roboty w tej technice, takie minimum praktyczne i teoretyczne.
Patrząc na temat barwników i ich odporności w fresku, warto rozwinąć, dlaczego inne odpowiedzi nie są trafione. Woda sama w sobie, oczywiście, występuje w procesie przygotowania tynku, ale nie stanowi ona głównego zagrożenia dla pigmentów. Większość pigmentów używanych w malarstwie ściennym musi być choć trochę odporna na wilgoć, bo podłoże jest mokre, ale to nie jest ten kluczowy czynnik – to, co naprawdę niszczy niektóre barwniki, to właśnie zasadowość wapna, a nie woda. Jeśli chodzi o fluaty, czyli związki krzemu używane do impregnacji i wzmacniania tynków, mają one znaczenie raczej przy zabezpieczeniach powierzchni już po wykonaniu malowidła, rzadko wchodzą w reakcję z pigmentami w tak destrukcyjny sposób, by wymagać specjalnej odporności pigmentu. Spotkałem się z przypadkami, że ktoś obawiał się kwasów, ale w praktyce w klasycznym fresku nie mają one zastosowania – środowisko jest zasadowe, nie kwasowe, a kwasy mogłyby nawet uszkodzić tynk wapienny, więc nikt ich nie używa. Typowym błędem jest myślenie, że odporność na wodę albo kwasy gwarantuje trwałość w każdej technice malarskiej, ale w przypadku fresku to właśnie alkalia są największym wyzwaniem. Przykłady z historii potwierdzają, że błędny dobór pigmentu potrafił zniszczyć freski już po kilku miesiącach – zwłaszcza jeśli użyto barwników organicznych, które po kontakcie z tynkiem wapiennym po prostu blakły albo znikały. Z mojego doświadczenia wynika, że ten temat jest podstawą w każdej szkole konserwatorskiej i niestety często bywa pomijany przez początkujących praktyków, co potem skutkuje nietrwałymi dekoracjami. Warto więc dobrze rozumieć, że każda technika wymaga innego podejścia do doboru pigmentów i fresk pod tym względem jest wyjątkowo wymagający.