Wybór zakresu 12–16 mm jako zalecanej grubości narzucanej warstwy tynku zmywanego przy zastosowaniu zaprawy średnioziarnistej jest zgodny z normami branżowymi i sprawdzonymi rozwiązaniami na budowie. Taką grubość podają zarówno instrukcje ITB, jak i popularne wytyczne producentów zapraw. Przy tej właśnie warstwie można uzyskać optymalne właściwości tynku: odpowiednią wytrzymałość, trwałość i odporność na uszkodzenia mechaniczne, a jednocześnie dobrą paroprzepuszczalność i estetyczny wygląd powierzchni. W praktyce, gdy narzucisz cieńszą warstwę (np. 8–11 mm), materiał może nie pokryć równomiernie podłoża, łatwiej pojawiają się ubytki czy braki w strukturze tynku. Z kolei zbyt gruba warstwa (powyżej 16 mm) często prowadzi do pękania w trakcie wysychania czy nawet odspajania się od ściany – to taka typowa fuszerka, której się później wstydzi. Moim zdaniem lepiej zawsze trzymać się tej optymalnej grubości, bo wtedy nie tylko sam tynk trzyma parametry, ale też dalsze warstwy (np. malarskie) znacznie lepiej się zachowują. Oczywiście, im wyższa klasa tynku czy bardziej wymagające warunki (np. ściany zewnętrzne), tym dokładniej warto pilnować tego zakresu. Dobrą praktyką jest też sprawdzanie grubości na różnych odcinkach ściany i niepoleganie tylko na jednym pomiarze – bywa, że ściana jest krzywa i trzeba to skorygować.
Wybierając grubość warstwy tynku zmywanego inną niż 12–16 mm, można łatwo popełnić błąd, który później będzie miał wpływ na funkcjonalność i trwałość wykończenia. Często spotykaną pomyłką jest założenie, że cieńsza warstwa, np. 8–11 mm, lepiej "oddycha" i szybciej schnie, ale to nieprawda – przy zbyt małej grubości zaprawy średnioziarnistej nie uzyskuje się oczekiwanej szczelności i odporności na ścieranie. W efekcie taki tynk może się kruszyć, być niestabilny mechanicznie, a nawet powodować przebijanie się drobnych nierówności podłoża. Z drugiej strony, grubości typu 17–20 mm czy nawet 21–25 mm wydają się być „solidniejsze”, ale to właśnie przy nich pojawiają się największe problemy. Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt gruba warstwa tynku prawie zawsze prowadzi do licznych pęknięć, szczególnie jeśli nie jest stosowana siatka zbrojąca lub podłoże nie zostało dobrze przygotowane. Tynk zmywany nie powinien też być traktowany jak tynk wyrównawczy – jego podstawowa funkcja to estetyka i zabezpieczenie powierzchni, a nie poprawa geometrii ściany. Zbyt gruba warstwa powoduje także niepotrzebne obciążenie konstrukcji i wydłuża czas schnięcia, przez co rośnie ryzyko powstawania wysoleń czy odspojenia się tynku. Warto więc zawsze posługiwać się zaleceniami producenta i normami budowlanymi, bo są one wynikiem długoletnich badań i praktyki – nieprzypadkowo ustalono właśnie taki zakres jak 12–16 mm dla zapraw średnioziarnistych. Pomijanie tych wytycznych, nawet "na oko", najczęściej kończy się poprawkami albo kosztowną reklamacją.