Wybrałeś spoinę numer 1 i to faktycznie jest prawidłowa odpowiedź. Spoina 1 została wykonana przy użyciu tak zwanego żelazka, czyli specjalnego narzędzia do wykonywania spoin zgrzewanych, głównie w technologii tworzyw sztucznych. Charakterystyczny dla tej techniki jest właśnie ukośny, lekko ścięty kształt końcówki spoiny – dokładnie taki, jak widzisz na rysunku. Moim zdaniem ta metoda daje najlepsze rezultaty tam, gdzie liczy się równomierne rozprowadzenie materiału i estetyka wykończenia. W praktyce, na przykład podczas montażu rur PE, często korzysta się z żelazka do szybkiego oraz szczelnego łączenia elementów. Choć na pierwszy rzut oka różnice między poszczególnymi spoinami mogą wydawać się subtelne, to w praktyce inny kształt końcówki spoiny świadczy o zastosowanej technologii. W branży instalacyjnej i budowlanej zaleca się właśnie takie rozwiązanie, bo gwarantuje ono właściwą wytrzymałość złącza i odporność na rozszczelnienia. Dobra praktyka mówi, żeby zawsze sprawdzać, czy końcówki są odpowiednio wyprofilowane – to widać na spoinie 1. Warto także pamiętać, że normy branżowe, np. PN-EN 12201, opisują dokładne wymagania co do jakości takich połączeń. Sam widzę, że jeśli ktoś opanuje pracę żelazkiem, to praktycznie nie ma sobie równych przy dużych inwestycjach infrastrukturalnych.
Wybór innej spoiny niż numer 1 świadczy, że można było pomylić techniki łączenia lub nie zwrócić uwagi na detale charakterystyczne dla spoiny wykonywanej żelazkiem. Wiele osób, szczególnie początkujących, skupia się jedynie na ogólnym kształcie spoiny, nie analizując końcówek i miejsca, gdzie rozpoczyna się oraz kończy proces zgrzewania. Częstym błędem jest utożsamianie spoin z prostokątną lub zaokrągloną końcówką z połączeniem wykonywanym żelazkiem, podczas gdy taka geometria wynika raczej z innych metod, jak doczołowe spawanie gorącą płytą lub metodą elektrooporową. Brak charakterystycznego ścięcia lub wyprofilowania końcówki to typowy sygnał, że nie użyto żelazka. W praktyce, jeśli ktoś nie rozpoznaje tej cechy, może mieć problem z oceną jakości połączenia, co w branży instalacyjnej bywa poważnym mankamentem – nierzadko prowadzi to do późniejszych awarii. Moim zdaniem warto zwracać uwagę na standardy rysunkowe oraz dokumentację techniczną, gdzie każda technika ma swój unikalny symbol i opis. Odróżnienie tych spoin jest bardzo ważne, bo każda z nich ma inne zastosowania i wytrzymałość. W przypadku projektowania czy odbioru robót budowlanych, nieznajomość tych detali często skutkuje odrzuceniem połączenia przez inspektora nadzoru. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstszą przyczyną błędów jest pośpiech i rutyna – warto więc poświęcić chwilę i naprawdę przeanalizować kształt końcówki spoiny oraz sposób jej wykonania, bo właśnie to decyduje o prawidłowym rozpoznaniu metody użytej do zgrzewania. W ten sposób unikamy nieporozumień i przyczyniamy się do ogólnego podniesienia jakości prac montażowych.