Czyszczenie parą wodną pod ciśnieniem to jedna z najbezpieczniejszych i najskuteczniejszych metod usuwania tłustych zabrudzeń z nieotynkowanego muru granitowego. Taka para doskonale rozpuszcza tłuste osady, a jednocześnie nie uszkadza struktury samego kamienia, co jest szczególnie ważne właśnie przy konserwacji zabytków czy starych murów. W branży konserwatorskiej uznaje się parę wodną za technikę łagodną i nieinwazyjną, bo minimalizuje ryzyko mikrouszkodzeń powierzchni, które łatwo powstają choćby przy piaskowaniu. Z mojego doświadczenia, stosowanie pary pod kontrolowanym ciśnieniem pozwala dotrzeć do porów i szczelin, gdzie często gromadzą się tłuste zabrudzenia pochodzenia miejskiego, czy nawet resztki graffiti. Zwraca się też uwagę na fakt, że taki sposób czyszczenia nie pozostawia dodatkowych śladów mechanicznych, a przy odpowiedniej temperaturze pary, większość zabrudzeń rozpuszcza się i zostaje usunięta bez konieczności stosowania silnej chemii. Warto pamiętać, że według zaleceń konserwatorskich (np. Karta Wenecka) najpierw należy stosować metody najłagodniejsze, a dopiero później bardziej agresywne. Para wodna to właśnie przykład tej dobrej, łagodnej praktyki.
Często można spotkać się z przekonaniem, że agresywne metody, takie jak piaskowanie czy przekuwanie, najlepiej radzą sobie z trwałymi zabrudzeniami. Jednak przy granicie — szczególnie nieotynkowanym i narażonym na ekspozycję — takie podejście jest bardzo ryzykowne. Piaskowanie to technika mocno inwazyjna. Usuwa nie tylko zabrudzenia, ale potrafi również naruszyć wierzchnią warstwę kamienia, powodując jego szorstkość i trwałe uszkodzenia. Nie jest to zgodne z dobrymi praktykami konserwatorskimi, gdzie priorytetem jest zachowanie jak najwięcej oryginalnej substancji zabytkowej. Przekuwanie natomiast kompletnie nie nadaje się do czyszczenia powierzchni z zabrudzeń tłustych — to metoda typowo budowlana, stosowana raczej do usuwania starych spoin czy mocno zdegradowanych fragmentów materiału, a nie do subtelnego oczyszczania lica muru. Czyszczenie suchym lodem co prawda bywa wykorzystywane w niektórych przypadkach, szczególnie przy usuwaniu graffiti lub zanieczyszczeń organicznych, ale przy tłustych zabrudzeniach ta metoda nie zawsze daje oczekiwany efekt. Suchy lód nie rozpuszcza tłuszczów tak skutecznie jak para wodna, a dodatkowo może powodować szok termiczny i mikropęknięcia w strukturze kamienia. Zbyt często spotyka się myślenie, że najskuteczniejsze jest to, co najsilniejsze, ale w przypadku granitu i tłustych osadów, to właśnie delikatna, ale skuteczna para wodna pozwala bezpiecznie oczyścić powierzchnię bez obaw o jej uszkodzenie. Takie są też rekomendacje większości konserwatorów zabytków oraz wytyczne branżowe dotyczące pielęgnacji i renowacji murów kamiennych.