Paca numer 2, czyli ta o półokrągłym profilu, to specjalistyczne narzędzie stworzone do tynkowania faset – czyli tych ozdobnych, zaokrąglonych listew i naroży spotykanych bardzo często w renowacjach starych budynków czy zabytkowych wnętrz. Właściwie dobrana paca pozwala na uzyskanie powtarzalnego kształtu i gładkości, co jest niezmiernie ważne zwłaszcza przy rekonstrukcji detali architektonicznych. Moim zdaniem, nie ma nic gorszego niż źle wykonana faseta, która od razu rzuca się w oczy przez niechlujne wykończenie czy nierówności! Profesjonaliści zawsze korzystają z odpowiednio ukształtowanych pac, bo to gwarantuje nie tylko precyzję, ale i oszczędność czasu podczas pracy. Na szkoleniach czy praktykach często podkreśla się też, że taka paca ogranicza ryzyko niechcianych zacieków i ubytków na styku ściany z sufitem. Warto wiedzieć, że zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi – o których wspomina chociażby norma PN-EN 13914-2 dotycząca tynków zewnętrznych i wewnętrznych – stosowanie specjalistycznych narzędzi do wykończenia detali architektonicznych jest absolutnym standardem i świadczy o wysokiej kulturze pracy. Fasetówka, bo tak nazywana jest często ta paca w fachowym żargonie, pozwala nie tylko odtworzyć dawny charakter wnętrza, ale również ułatwia późniejszą konserwację czy ewentualne naprawy. Sam kiedyś próbowałem zrobić fasetę zwykłą pacą i powiem szczerze – człowiek tylko się męczy, a efekt jest mizerny. Wybór właściwego narzędzia naprawdę robi różnicę!
Bardzo często podczas prac związanych z renowacją wnętrz można spotkać się z przekonaniem, że do wykonania faset wystarczy dowolna paca tynkarska – wystarczy odpowiednio poprowadzić rękę i zachować cierpliwość. Takie podejście niestety prowadzi do poważnych błędów wykonawczych. Typowa paca prostokątna czy trapezowa sprawdzi się doskonale przy nanoszeniu i zacieraniu tynku na płaskich powierzchniach, ale jej kształt uniemożliwia precyzyjne odwzorowanie łuku, jaki musi mieć prawidłowo wykonana faseta. Efekt końcowy jest wtedy daleki od ideału – pojawiają się nieregularności, załamania światła, a także ubytki w materiale, które widać szczególnie pod światłem bocznym. Z kolei paca przeznaczona do narożników, mimo że świetnie nadaje się do robienia prostych kątów, kompletnie nie nadaje się do zaokrąglonych detali – nie przylega równomiernie do powierzchni, przez co trudno jest uzyskać gładki profil i powtarzalność kształtu na całej długości fasety. Spotkałem się też z opinią, że wystarczy odpowiednia technika i doświadczenie, żeby pacą uniwersalną zrobić praktycznie wszystko, ale z mojego doświadczenia wynika, że to nie jest prawda – doświadczenie pomaga, ale narzędzia mają ogromne znaczenie. Zastosowanie nieodpowiedniej pacy jest po prostu niezgodne z zasadami dobrej praktyki budowlanej oraz zaleceniami producentów materiałów tynkarskich. Jeśli komuś zależy na trwałości i estetyce wykończenia, szczególnie w przypadku prac konserwatorskich, nie ma co eksperymentować – należy zawsze sięgać po specjalistyczną pacę do faset, która zapewnia odpowiednie wyprofilowanie i pozwala uzyskać rezultat zgodny z wymogami norm takich jak PN-EN 998-1 czy wytycznymi ICOMOS. Warto też pamiętać, że źle dobrane narzędzia to częsta przyczyna reklamacji i poprawek, a tego każdy wykonawca raczej woli unikać. Tak więc doświadczenia fachowców i branżowe standardy jednoznacznie wskazują – do faset wybieramy tylko i wyłącznie pacę o odpowiednim, półokrągłym profilu.