Biała glinka to pigment mineralny wyjątkowo dobrze sprawdzający się przy renowacji powłok malarskich kazeinowych. Ma neutralny odcień, delikatną strukturę i nie wchodzi w reakcje z kazeiną, co jest szalenie ważne przy konserwacji – żadnych nieprzewidzianych przebarwień czy uszkodzeń warstwy. Stosowanie białej glinki poleca się szczególnie przy uzupełnianiu ubytków, gdzie kluczowa jest zgodność optyczna i chemiczna z oryginalnym materiałem. Moim zdaniem to jedna z tych substancji, które trochę niedocenione, a warto się z nimi zaprzyjaźnić w praktyce. W branży konserwatorskiej przyjęło się, że pigmenty mineralne nieorganiczne są najbezpieczniejsze do prac restauratorskich, a biała glinka świetnie spełnia te kryteria. Przykładowo, przy rekonstrukcji ścianek muzealnych, gdzie warstwę wiąże kazeina, biała glinka nie tylko doskonale się rozprowadza, ale też daje naturalne, matowe wykończenie – praktycznie nie do odróżnienia od oryginału. Dodatkowo nie wpływa na spójność powłoki malarskiej, nie powoduje łuszczenia ani pękania, co bywa problemem przy syntetycznych pigmentach. W praktyce, jeśli chcesz działać zgodnie ze sztuką konserwatorską i wytycznymi ICOM-CC, wybieraj właśnie takie materiały.
Właściwy dobór pigmentu do renowacji powłok kazeinowych to temat, który sprawia czasem trudność, bo łatwo sięgnąć po popularne biele – jednak nie każda sprawdzi się w praktyce. Litopon jest znany z zastosowań w przemyśle, ale w konserwacji kazeinowej może prowadzić do degradacji lub tworzenia niepożądanych reakcji chemicznych, na przykład pod wpływem wilgoci może czernieć, co jest nie do przyjęcia przy rekonstrukcjach delikatnych powierzchni zabytkowych. Biel cynkowa przez długie lata uważana była za bezpieczną, lecz w połączeniu z kazeiną jej spoiwo może ulegać powolnemu rozkładowi, a poza tym pigment ten ma tendencję do tworzenia spękań i delaminacji, zwłaszcza w warunkach zmiennej wilgotności – co niestety potwierdzają badania konserwatorskie i obserwacje praktyczne. Biel tytanowa wydaje się najsilniejsza optycznie i bardzo kryjąca, dlatego wielu sięga po nią z przyzwyczajenia, ale w układach z kazeiną tworzy zbyt sztywną strukturę, co może skutkować szybkim starzeniem powłoki oraz odspajaniem się fragmentów. To typowy błąd, że utożsamia się „najbardziej znaną biel” z tą najlepszą do wszystkiego – w praktyce materiały muszą współgrać chemicznie i mechanicznie, a nie tylko dobrze wyglądać po nałożeniu. Z mojego doświadczenia wynika, że warto zawsze patrzeć na to, jak pigment reaguje z konkretnym spoiwem i czy wpisuje się w standardy konserwatorskie, bo w innym przypadku efekty renowacji mogą być krótkotrwałe lub wręcz destrukcyjne dla oryginału dzieła. Biała glinka, choć wydaje się mniej efektowna, w tej sytuacji przewyższa pod względem trwałości i kompatybilności wszystkie wspomniane alternatywy.