Sgraffito to naprawdę ciekawa i wymagająca technika, która wyróżnia się spośród innych tynków szlachetnych. Poprawna odpowiedź wynika z tego, że sgraffito polega właśnie na nakładaniu kilku kolorowych warstw tynku – zwykle przynajmniej dwóch, różniących się barwą. Po ich nałożeniu, kiedy są jeszcze wilgotne, fragmenty górnej warstwy zeskrobuje się według wcześniej przygotowanego wzoru, by odsłonić niższą, kontrastową warstwę. Pozwala to uzyskać bardzo precyzyjne, dekoracyjne wzory, co szczególnie docenia się w renowacji zabytków i architekturze stylizowanej. Takie rozwiązanie wymaga dokładności, dobrej znajomości materiałów i sporej wprawy – nie każdy tynkarz potrafi to zrobić dobrze. W praktyce sgraffito spotyka się głównie na elewacjach budynków historycznych, ale coraz częściej inwestorzy sięgają po tę technikę, by nadać niepowtarzalny charakter nowym realizacjom, np. w restauracjach czy na reprezentacyjnych fasadach. Moim zdaniem umiejętność wykonania sgraffito to taki znak rozpoznawczy fachowca z prawdziwego zdarzenia. Warto pamiętać, że zgodnie z dobrą praktyką, podkład pod sgraffito musi być dobrze związany i wyrównany – najczęściej stosuje się tynk zwykły, dwuwarstwowy, który zapewnia stabilność całej dekoracji. Gdyby próbować wykonać sgraffito na podłożu niskiej jakości, efekt mógłby być krótkotrwały i nietrwały. W branżowych normach oraz wytycznych konserwatorskich zawsze podkreśla się wagę odpowiedniego przygotowania podłoża i ścisłego trzymania się kolejności warstw. To po prostu solidna wiedza, którą dobrze znać – nawet jeśli na co dzień używa się innych technik.
Mylenie różnych rodzajów tynków szlachetnych wynika często z podobieństw nazewnictwa albo ogólnego wrażenia dekoracyjności, ale pod względem technologicznym są między nimi wyraźne różnice. W przypadku tynku nakrapianego technika polega na równomiernym rozprowadzeniu drobnych plamek lub kropek o różnych kolorach, naniesionych na powierzchnię przy pomocy szczotki czy pędzla – efekt ma przypominać naturalny kamień, lecz tu nie występują wielowarstwowe, kontrastowe płaszczyzny tynku. Stosuje się go raczej tam, gdzie zależy na lekko urozmaiconej fakturze, a nie na wyrafinowanych wzorach. Tynk kamieniarski natomiast opiera się głównie na imitacji struktury i kolorystyki naturalnego kamienia – używa się mieszanki z odpowiednio dobranymi kruszywami, często zawierającej barwniki mineralne; istotą jest tu faktura i wytrzymałość, a nie warstwowa budowa. Cyklinowany z kolei polega na wygładzaniu powierzchni tynku specjalnymi narzędziami – cyklinami – co nadaje mu specyficzny, błyszczący efekt. Tu warstwa jest zazwyczaj jednolita, bez kolorystycznego podziału na warstwy. Wielu uczniów, z mojego doświadczenia, popełnia błąd sądząc, że każda bardziej złożona dekoracja elewacyjna musi oznaczać wiele warstw – podczas gdy tylko sgraffito wymaga nakładania dwóch lub więcej barwnych warstw i celowego ich przecierania bądź zeskrobywania dla uzyskania wzoru. Dobre praktyki branżowe i normy konserwatorskie wyraźnie rozróżniają te techniki nie tylko w zakresie wykonania, ale i przeznaczenia. Warto zapamiętać, że tynki takie jak nakrapiany, kamieniarski czy cyklinowany mogą być bardzo dekoracyjne, ale nie powstają przez odsłanianie kolejnych barwnych warstw, tylko przez inne zabiegi technologiczne. To takie drobne niuanse, które często decydują o jakości pracy i poziomie wiedzy technicznej.