Sgraffito to naprawdę ciekawy rodzaj tynku szlachetnego, który wyróżnia się nie tylko techniką wykonania, ale też efektem wizualnym. Chodzi tutaj o nakładanie na siebie dwóch lub więcej warstw tynków w różnych kolorach, które następnie są częściowo zeskrobywane według określonego wzoru, aby odsłonić te niższe warstwy i uzyskać efekt dekoracyjny – coś w stylu artystycznego reliefu. To rozwiązanie było i dalej jest stosowane na elewacjach budynków, zwłaszcza tych zabytkowych, ale widuje się je też w renowacjach lub nawet współczesnych realizacjach, bo daje naprawdę oryginalny efekt. W praktyce najpierw wykonuje się zwykły tynk (dwuwarstwowy), na który nakłada się kolejne warstwy barwionych zapraw. Potem, póki materiał nie związał na dobre, zdrapuje się fragmenty według wzoru. Moim zdaniem jest to technika wymagająca zarówno wprawy, jak i wyczucia, a poza tym, zgodnie z branżowymi wytycznymi, trzeba tu zadbać o odpowiednią jakość użytych materiałów, bo słabe zaprawy mogą się mieszać lub łuszczyć. Warto o tym pamiętać, bo porządne sgraffito potrafi przetrwać całe dekady i naprawdę podnieść prestiż obiektu. To też dobry przykład, jak praktyczne rzemiosło łączy się tu ze sztuką – i to na bardzo wysokim poziomie.
W przypadku tego pytania można spotkać się z kilkoma typowymi pomyłkami, które wynikają z mieszania pojęć związanych z tynkami dekoracyjnymi. Na przykład, wybierając stiuk, często myśli się o jego szlachetności i efektownym wyglądzie, bo rzeczywiście – stiuki od wieków stosuje się do ozdabiania wnętrz, zwłaszcza w stylach historycznych. Jednak technika jego wykonania polega głównie na nakładaniu i szlifowaniu masy, która imituje marmur lub inny kamień. Tu nie stosuje się nakładania kilku kolorowych warstw i celowego zeskrobywania ich w celu uzyskania wzoru, tylko raczej modelowanie i polerowanie powierzchni. Sztukateria natomiast to zupełnie inna bajka – są to ozdobne elementy, zwykle prefabrykowane lub odlewane na miejscu, które mocuje się na ścianach czy sufitach. One mogą być wykonane z gipsu, cementu, żywicy, ale nie mają nic wspólnego z tynkowaniem warstwami kolorowej zaprawy. Sztablatura to z kolei określenie na gładką warstwę tynku cementowo-wapiennego, którą wyprowadza się na podkładzie z tynku podkładowego, żeby uzyskać równe podłoże pod malowanie lub inne prace wykończeniowe. W żadnym wypadku nie jest to technika dekoracyjna z użyciem barwnych warstw czy zeskrobywania. Moim zdaniem, częsty błąd polega na tym, że nazwy te brzmią podobnie i wszystkie kojarzą się z czymś szlachetnym lub ozdobnym, ale technologia ich wykonania i zastosowanie są zupełnie różne. Dlatego, żeby rozpoznać właściwą odpowiedź, trzeba zwracać uwagę na szczegóły techniczne każdej z tych metod – i właśnie sgraffito, według klasycznych wytycznych branżowych, polega na zróżnicowaniu kolorystycznym uzyskanym przez częściowe zdrapywanie warstw.