Lico muru przedstawione na rysunku to klasyczny przykład muru cyklopowego. Chodzi tutaj o specjalny sposób układania kamieni o bardzo dużych, nieregularnych kształtach, bez precyzyjnego dopasowania i bez wyraźnych warstw. Taki typ konstrukcji często kojarzony jest z budowlami starożytnymi, szczególnie z rejonów basenu Morza Śródziemnego – Grecja, Włochy, a nawet niektóre przykłady można znaleźć w Polsce, szczególnie w zabytkowych murach obronnych. Najważniejsze w murze cyklopowym jest to, że kamienie są duże i nieregularne, układane w taki sposób, aby dobrze się klinowały, a spoiny były jak najmniej widoczne. Moim zdaniem taka technika, mimo że wygląda trochę chaotycznie, jest bardzo trwała i odporna na warunki atmosferyczne. Spotyka się ją rzadziej przy nowoczesnych realizacjach, chociaż czasem wraca się do niej przy rekonstrukcjach czy realizacjach stylizowanych na zabytkowe. Z punktu widzenia inżyniera albo murarza, umiejętność rozpoznania muru cyklopowego może być przydatna przy ocenie stanu zabytków albo planowaniu napraw. Dobrze wiedzieć, że taka technika wymaga nie tylko siły, ale przede wszystkim wyczucia i doświadczenia, bo kamienie muszą się wzajemnie blokować dla zapewnienia stabilności. W praktyce cyklopowe lico daje też niezły efekt wizualny – wygląda masywnie, solidnie i trochę tajemniczo.
W branży budowlanej bardzo łatwo pomylić typy murów, bo na pierwszy rzut oka różne techniki mogą wyglądać podobnie, zwłaszcza jeśli nie miało się jeszcze okazji oglądać ich na żywo. Lico muru dzikiego charakteryzuje się przede wszystkim bardzo nieregularnym układem kamieni, gdzie nie widać żadnych prób dopasowania ani spoinowania – kamienie bywały wrzucane wręcz przypadkowo i nie tworzą żadnych logicznych linii. Często spotykało się takie rozwiązania w starych, prowizorycznych ogrodzeniach lub murach polnych, ale w profesjonalnym budownictwie to raczej rzadkość, bo nie gwarantuje stabilności konstrukcji. Mur mozaikowy to już zupełnie co innego – tutaj chodzi o pewne artystyczne podejście do kształtów i kolorystyki kamieni, gdzie całość ma tworzyć dekoracyjny wzór, a niekoniecznie stabilną konstrukcję. Moim zdaniem mur mozaikowy łatwo rozpoznać po tym, że całość wygląda bardziej jak dzieło sztuki niż typowy element inżynierski; to robi się głównie na elewacjach lub w ogrodach. Z kolei mur warstwowy to taki, gdzie kamienie są układane w wyraźnych, poziomych warstwach, a każda linia spoin jest widoczna i prowadzi poziomo przez całą długość muru. To rozwiązanie daje dużą trwałość i łatwość napraw, ale nie pasuje tu do przedstawionego rysunku, gdzie widać wyraźnie brak warstw i bardzo masywny, nieregularny układ. Wiele osób daje się nabrać na ten brak regularności i od razu myśli, że to mur dziki lub mozaikowy, ale kluczem jest tutaj masywność i sposób klinowania kamieni – to właśnie cecha muru cyklopowego. Takie pomyłki wynikają najczęściej z braku praktyki lub zbyt uproszczonego kojarzenia nazw z przypadkowym układaniem kamieni. W praktyce inżynierskiej rozróżnienie to jest istotne, bo od rodzaju lica zależy wybór technologii naprawy lub konserwacji, a także bezpieczeństwo całej konstrukcji.