Wybrałeś wiązanie polskie i rzeczywiście, to jest najbardziej właściwe podejście przy naprawie takiego fragmentu muru, jak na zdjęciu. Wiązanie polskie polega na naprzemiennym układaniu warstw wozówkowych i główkowych – w praktyce oznacza to, że co druga warstwa muru jest przesunięta względem poprzedniej, przez co spoiny pionowe nie pokrywają się. Takie rozwiązanie nie tylko poprawia estetykę, ale przede wszystkim znacznie zwiększa wytrzymałość konstrukcji. W murarstwie to po prostu standard, jeśli chcemy, by mur był trwały i nie pękał pod wpływem obciążeń. W polskich realiach budowlanych to najczęściej spotykany sposób wiązania cegieł zarówno w budynkach historycznych, jak i współczesnych rekonstrukcjach zabytków. Moim zdaniem, warto zawsze stosować się do tego typu tradycji i wytycznych, bo to po prostu się sprawdza – zarówno pod kątem nośności, jak i wyglądu. Odpowiednie wiązanie zapewnia rozkład sił w murze i zapobiega powstawaniu długich, osłabiających strukturę spoin pionowych. To trochę taki budowlany „złoty standard”, na którym można polegać.
Wybór innego niż polskie wiązania przy tego typu murze często wynika z nieporozumienia dotyczącego funkcji i wyglądu poszczególnych sposobów układania cegieł. Wiązanie holenderskie charakteryzuje się naprzemiennym układem główek i wozówek, ale układ ten jest zupełnie inny niż w wiązaniu polskim – spoiny pionowe występują na różnych wysokościach, co zupełnie zmienia rozkład sił w murze i jego finalny wygląd. Stosuje się je raczej w Holandii i krajach zachodnich, u nas historycznie to rzadkość. Wiązanie krzyżykowe, czasem nazywane też flamandzkim, polega na naprzemiennym układaniu główek i wozówek w tej samej warstwie, co daje charakterystyczny, symetryczny wzór. Jest bardzo efektowne wizualnie, ale wymaga dużej precyzji i raczej nie występuje w typowych, polskich murach ceglanych – szczególnie tych starszych. Co do wiązania kowadełkowego, to jest ono stosowane głównie w murach o specjalnych funkcjach, czasem przy bardzo grubych ścianach czy fundamentach, no i nie daje takiego regularnego efektu jak polskie. Typowym błędem jest wybieranie tych bardziej egzotycznych układów z myślą o lepszym efekcie wytrzymałościowym czy wizualnym, podczas gdy w rzeczywistości najważniejsze jest zastosowanie się do lokalnych tradycji murarskich i faktycznego układu cegieł w istniejącym murze. W naszym klimacie i przy takich realizacjach wiązanie polskie daje najlepszy kompromis między wytrzymałością a estetyką. To nie przypadek, że to właśnie ono dominuje w polskich murach – jest po prostu sprawdzone i praktyczne. Warto więc zawsze dokładnie przyjrzeć się strukturze muru i dobrać technikę naprawy zgodnie z pierwotnym układem, bo tylko wtedy uzyskamy trwały i bezpieczny efekt.