Poprawnie wskazałeś, że do gruntowania podłoża gipsowego przed malowaniem farbą emulsyjną powinno się zastosować gruntownik dyspersyjny. To jest taka podstawa w malarstwie budowlanym – gruntowanie tego typu podłoża zmniejsza jego chłonność, co sprawia, że farba później schodzi równomiernie i nie tworzą się nieestetyczne przebarwienia. Dyspersyjne środki gruntujące opierają się na bazie wodnej żywicy, zazwyczaj akrylowej, która wnika głęboko w strukturę gipsu, wiąże luźne cząstki i wzmacnia powierzchnię, co z kolei zmniejsza jej pylistość i poprawia przyczepność kolejnych warstw. Takie działanie gruntownika zgodne jest z normami budowlanymi PN-EN 13300 oraz instrukcjami producentów farb – oni sami zalecają zawsze gruntowanie dyspersyjne pod emulsje. Z mojego doświadczenia, jak ktoś pominie ten etap, to potem są kłopoty typu odspajanie się farby, plamy, a nawet łuszczenie. W praktyce na budowie często widzi się, jak ekipy używają tanich zamienników, ale na dłuższą metę tylko grunt dyspersyjny daje pewność, że efekt końcowy będzie trwały i estetyczny. Co ciekawe, grunt dyspersyjny można często rozcieńczać wodą według zaleceń producenta, żeby lepiej penetrował chłonne podłoże. To naprawdę ważna rzecz, bo czasem lekko rozrzedzony grunt lepiej się sprawdza na bardzo suchych i “pijących” ścianach. Tak że moim zdaniem grunt dyspersyjny to podstawa przy pracy z podłożami gipsowymi pod emulsje.
Wybór innych gruntowników niż dyspersyjny w przypadku przygotowywania podłoża gipsowego pod farby emulsyjne jest dość częstym błędem, który wynika zwykle z mylenia technologii malarskich lub stosowania przestarzałych praktyk. Pokost lniany, znany również jako gruntownik pokostowy, był niegdyś popularny przy gruntowaniu tynków wapiennych i ścian mineralnych przed malowaniem farbami olejnymi. Jest to jednak środek tłusty, który tworzy powłokę hydrofobową, a to zupełnie nie współgra z nowoczesnymi farbami emulsyjnymi na bazie wodnej. Takie połączenie prowadzi do słabej przyczepności i łuszczenia się powłoki malarskiej, bo emulsja nie jest w stanie dobrze związać się z tłustą powierzchnią. Gruntownik z kleju kostnego to bardzo stara metoda, stosowana głównie w renowacji zabytków, przy malowaniu ścian farbami klejowymi, a nie do nowoczesnych gładzi gipsowych pod emulsje. Ten grunt nie wnika odpowiednio w podłoże, nie wzmacnia go i nie ogranicza nasiąkliwości w takim stopniu, jak robi to grunt dyspersyjny. Co do roztworu szarego mydła – to raczej stary sposób na mycie i odtłuszczanie powierzchni przed kolejnymi etapami prac, ale nie ma nic wspólnego z gruntowaniem i nie poprawia parametrów chłonności ani przyczepności dla farb emulsyjnych. Często takie błędy biorą się z przekonania, że każda powłoka zabezpieczająca „coś da”, tymczasem rodzaj środka gruntującego powinien być zawsze dobrany do rodzaju farby i podłoża. Zaniedbanie tej zależności skutkuje problemami z trwałością powłoki, nierównym kryciem czy nawet koniecznością zrywania i ponownego przygotowania całej powierzchni. Dlatego zgodnie z obecnymi standardami branżowymi, przy podłożach gipsowych pod farby emulsyjne stosuje się wyłącznie gruntowniki dyspersyjne, które gwarantują właściwą przyczepność i długotrwały efekt wizualny.