To jest bardzo trafna odpowiedź i wynika z praktycznych doświadczeń z malowaniem powierzchni olejnych. Pęcherze, które pojawiają się na powłoce malarskiej, najczęściej są skutkiem nałożenia farby na wilgotne podłoże. Woda zgromadzona w ścianie albo nawet lekka wilgoć może, próbując odparować, tworzyć pod farbą pęcherzyki, które podnoszą świeżą powłokę. To jest klasyczny błąd, który niestety często się zdarza na budowach czy podczas remontów w pośpiechu. Z mojego punktu widzenia, zawsze warto sprawdzić wilgotność podłoża – nie tylko dotykowo, ale najlepiej używając wilgotnościomierza. Norma PN-EN 13914-2 jasno zaleca, by przed malowaniem wilgotność tynku nie przekraczała 4%. W branży mówi się wręcz, że „lepiej poczekać dzień dłużej niż potem męczyć się z odpadającą farbą”. Takie podejście oszczędza mnóstwo nerwów i pieniędzy. Pamiętaj też, że na wilgotnym podłożu wszelkie powłoki malarskie, zwłaszcza olejne, mają trudności z prawidłowym związaniem z podłożem. Moim zdaniem, to jeden z najważniejszych aspektów przygotowania ścian do malowania – i zawsze warto dmuchać na zimne!
Zjawisko powstawania pęcherzy na powłoce malarskiej jest dość złożone i często nie jest poprawnie diagnozowane, przez co popełnia się typowe błędy. Wiele osób myśli, że nałożenie zbyt grubej warstwy farby może od razu prowadzić do powstawania pęcherzy, ale w praktyce gruba warstwa powoduje raczej nierównomierne wysychanie, spływanie farby lub zmarszczki na powierzchni, a nie typowe pęcherze opisane w pytaniu. Malowanie na zbyt nasiąkliwym podłożu również nie generuje takich efektów – co najwyżej farba będzie wciągana głęboko w strukturę ściany, przez co powłoka stanie się matowa, nierówna lub pojawią się plamy, ale nie pęcherze. Często też pojawia się przekonanie, że na alkalicznych tynkach mogą pojawić się pęcherze, jednak w rzeczywistości problem dotyczy raczej złego wiązania farby, odspajania się powłoki lub przebarwień, bo farby olejne nie są odporne na alkalia. Głównym źródłem pęcherzy jest obecność wilgoci – kiedy farba izoluje wilgoć w podłożu, powstaje ciśnienie pary, która szuka ujścia i tworzy pęcherze pod warstwą farby. To klasyczny przykład braku odpowiedniego przygotowania lub pośpiechu, kiedy maluje się "na świeżo". Przyczyną błędnych wniosków bywa też mylenie różnych defektów malarskich – nie wszystko, co jest nieprawidłowe na powłoce, wynika z tych samych przyczyn, dlatego poprawna diagnoza jest tutaj kluczowa. Moim zdaniem warto przy każdej pracy malarskiej poświęcić więcej czasu na analizę podłoża i stosować się do zaleceń producentów oraz norm branżowych.