Wybrałeś kategorię IV w – i to jest strzał w dziesiątkę! Tynki tej klasy, czyli tynki kategorii IV w, charakteryzują się bardzo wysoką jakością wykończenia: powierzchnia po ich nałożeniu jest nawet nie tylko równa i gładka, ale wręcz idealnie błyszcząca, a do tego – co ważne – ciemna, zgodnie z wymaganiami choćby przy tynkach sztukatorskich czy dekoracyjnych, które mają pełnić rolę reprezentacyjną. Stosuje się je tam, gdzie ważna jest estetyka na najwyższym poziomie: mówiąc szczerze – to tynki do wnętrz ekskluzywnych, sal bankietowych, galerii sztuki, stylowych klatek schodowych. W praktyce, wykonanie takiej powierzchni wymaga nie tylko świetnych materiałów, ale i ogromnej precyzji wykonania. Moim zdaniem bardzo często pomija się, jak ważne jest tu odpowiednie wygładzenie i polerowanie na mokro, żeby uzyskać ten charakterystyczny połysk i głębię koloru. Według obowiązujących norm branżowych PN-B-10110:2005, IV w to najwyższa kategoria tynku, przewidziana do szczególnych zastosowań. Warto dodać, że takie powierzchnie robią naprawdę niesamowite wrażenie na żywo, no i są też bardziej odporne na zabrudzenia niż matowe. Z mojego doświadczenia – jeśli ktoś chce się pochwalić naprawdę luksusowym wykończeniem, to tylko IV w.
Wybór innej kategorii niż IV w prowadzi często do nieporozumień związanych z właściwościami wykończenia tynków. Kategoria III dotyczy tynków podstawowych, użytkowych, wykorzystywanych głównie tam, gdzie nie wymaga się szczególnej gładkości, a jedynie równej powierzchni i przyzwoitej trwałości. Takie tynki mogą być lekko chropowate, nie uzyskamy na nich połysku ani wyrazistego ciemnego zabarwienia. W praktyce spotyka się je np. w piwnicach czy pomieszczeniach technicznych. Kategoria IV to już wyższy standard, ale tutaj też trzeba uważać – nie każdy tynk IV to automatycznie tynk bardzo gładki i z połyskiem. Wariant bez dodatkowej litery, czyli sama IV, oznacza powierzchnię gładką, ale raczej matową, przeznaczoną np. pod malowanie lub tapetowanie. Gdy pojawia się dopisek „f”, to mówimy o tynkach fakturowanych, gdzie chociaż powierzchnia jest wykonana starannie, to jednak celowo pozostawia się strukturę, np. w postaci wzoru, reliefu czy chropowatości – to bardziej dekoracyjne rozwiązania, ale nie osiągniemy tutaj efektu lustra czy grającego światłem połysku. Typowym błędem jest zakładanie, że każda wyższa liczba kategorii oznacza automatycznie powierzchnię o najwyższych walorach reprezentacyjnych, ale bez zwrócenia uwagi na oznaczenia literowe łatwo się pomylić. Praktyka budowlana i normy (jak PN-B-10110:2005) dość wyraźnie rozgraniczają tynki IV w, które oprócz gładkości i równości mają jeszcze cechę połysku i ciemnego zabarwienia – to jest efekt osiągany tylko przez odpowiednie zabiegi technologiczne, specjalne materiały i doświadczenie wykonawcy. Dlatego właśnie tylko IV w spełnia opisane warunki, a pozostałe kategorie mają inne zastosowania i efekty końcowe. Warto na to zwracać uwagę przy doborze tynku do pomieszczenia, bo nie zawsze „wyższa” kategoria jest równoznaczna z oczekiwanym efektem estetycznym.