Tutaj sytuacja jest dość czytelna — zbyt mocna zaprawa cementowa rzeczywiście prowadzi do niszczenia cegły w murze. W praktyce, kiedy zaprawa jest twardsza i bardziej wytrzymała niż sama cegła, to pod wpływem zmian temperatury, wilgotności czy nawet zwykłego osiadania budynku, obciążenia nie są rozkładane równomiernie. No i wtedy cała siła idzie w cegłę, która jest słabsza – zaczyna się kruszyć, pękać czy po prostu wyłupywać fragmentami. W wielu starszych budynkach to typowy problem, kiedy ktoś naprawia fragmenty muru nowoczesną, zbyt mocną zaprawą cementową zamiast tradycyjnej wapiennej. Z moich obserwacji wynika, że najlepiej dobierać zaprawę o zbliżonej wytrzymałości do cegły – zgodnie z zasadami konserwacji i polskimi normami PN-B-03002. Dobrą praktyką jest stosowanie zapraw cementowo-wapiennych w starszym budownictwie. Wtedy mur pracuje równomiernie, a całość wytrzymuje dłużej. Trochę paradoksalnie, czasem „mocniejsze” nie znaczy „lepsze”. Warto o tym pamiętać przy każdej modernizacji czy remoncie starszych murów.
Wiele osób uważa, że uszkodzenia cegły wynikają z błędnego wiązania, złej ilości wody czy nawet zbyt słabej zaprawy, ale tu akurat sprawa jest bardziej złożona. Owszem, niewłaściwe wiązanie cegieł potrafi osłabić strukturę muru, ale efektem są wtedy raczej pęknięcia w strukturze całego muru, osiadanie lub odspajanie się fragmentów, a nie typowe wykruszanie się samej cegły na granicy ze spoiną. Podobnie z ilością wody w zaprawie – jej niedobór lub nadmiar wpływa na wytrzymałość samej spoiny, może powodować jej szybkie pękanie, pylenie czy wykwity, jednak nie powoduje destrukcji cegły na taką skalę jak widoczna na zdjęciu. Jeżeli zaprawa jest zbyt słaba, mur rzeczywiście może tracić stabilność, spoiny się wykruszają, cegły się ruszają, ale wtedy to zaprawa poddaje się jako pierwsza, a nie cegła. Najczęściej mylące jest myślenie, że im mocniejsza zaprawa, tym lepiej – w praktyce jednak zaprawa powinna być kompromisem między wytrzymałością a elastycznością. Za twarda zaprawa cementowa działa jak klin – cała siła przenosi się na cegłę, co prowadzi do jej uszkodzeń, szczególnie w starszych murach. Moim zdaniem, błędne przekonania wynikają z prostego utożsamiania wytrzymałości z trwałością, a to nie zawsze idzie w parze. Dlatego zawsze warto sprawdzić zalecenia producenta cegieł i stosować się do norm czy dobrych praktyk branżowych, żeby unikać takich podstawowych błędów wykonawczych.