Obliczanie wynagrodzenia za tapetowanie ściany to w sumie nie jest takie trudne, ale trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Zaczynając od powierzni, no bo bez tego ani rusz! Tak jak w tym przykładzie – ściana ma 10 m na 3 m, co daje nam 30 m2. Potem, wiedząc, że stawka to 15 zł za m2, możemy łatwo policzyć. Mnożymy 30 m2 przez 15 zł, co nam daje 450 zł. To jak dla mnie całkiem sensowna metoda, bo w budowlance tak się to zazwyczaj robi. Ważne, żeby znać te obliczenia, bo potem to ułatwia życie zarówno pracownikom, jak i szefom. Przynajmniej nie będą się zastanawiać, co ile kosztuje. A jeszcze zapomnijmy o dodatkowych kosztach, jak materiały czy zabezpieczenia, bo to też istotne, gdy chcemy wiedzieć, ile wszystko naprawdę wyniesie.
Często ludzie mylą wynagrodzenie za tapetowanie z prostymi rachunkami. Jest wiele razy wtedy wychodzą takie kwoty jak 150 zł czy 30 zł, które mogą być efektem błędnego myślenia o powierzchni czy stawce. Kiedy ktoś mówi, że to 150 zł, pewnie myśli, że stawka wynosi 5 zł/m2, a to jest bardzo niska cena. Odpowiedź 30 zł może sugerować, że ktoś policzył tylko 2 m2, co w ogóle nie pasuje do wymiarów ze zadania. A 45 zł może znów być efektem pomyłki z jednostkami. Najwięcej błędów bierze się stąd, że ludzie zapominają podstawowych zasad matematycznych przy obliczaniu powierzchni. W branży budowlanej często mówi się o tym, żeby wynagrodzenie było obliczane według rzeczywistych wymiarów, a ceny stawki jak najbardziej z rynku. No i nie można też zapominać o dodatkowych kosztach, jak materiały czy przygotowanie, bo to wszystko ma znaczenie. Bez zrozumienia tych rzeczy może być łatwo o pomyłki i potem same nieporozumienia.