Odpowiedź, że nie niższa niż +10°C, jest jak najbardziej trafna. To wynika z zasad, które są zawarte w specyfikacji technicznej dla układania betonu asfaltowego. Z tych zasad jasno wynika, że warstwa betonu asfaltowego mniejsza niż 8 cm wymaga, żeby temperatura w otoczeniu nie była niższa niż +10°C. To ważne, bo za niska temperatura może bardzo źle wpływać na wiązanie i twardnienie betonu. Jak się to robi w niewłaściwych warunkach, to można mieć sporo problemów z trwałością, a to może prowadzić do pęknięć i różnych deformacji nawierzchni. Z doświadczenia wiem, że przed rozpoczęciem robót warto sprawdzić warunki atmosferyczne, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. A jak jest zimno, to czasem dobrze jest pomyśleć o dodatkach, które poprawiają właściwości mieszanki asfaltowej, zwłaszcza w trudnych warunkach. To naprawdę dobre praktyki w budowlance.
Odpowiedzi, które wskazują na zbyt niskie lub za wysokie temperatury jako odpowiednie do układania betonu asfaltowego, są oparte na błędnych założeniach technologicznych. Jak ktoś mówi, że temperatura może być na przykład +5°C lub +10°C, to nie biorą pod uwagę, że to za mało dla grubości 5 cm. Układanie betonu w niskiej temperaturze to naprawdę kiepski pomysł, bo może prowadzić do poważnych defektów. Na przykład wolne utwardzanie to problem, który skutkuje pęknięciami i innymi ubytkami. W branży budowlanej są rygorystyczne standardy, które mówią, jakie warunki są potrzebne do układania materiałów. Jak się ich nie przestrzega, to może być naprawdę kiepsko, a naprawy mogą kosztować dużo więcej. Warto też zwrócić uwagę na to, jak materiały reagują na zmiany temperatury, bo ich właściwości mogą być dużo gorsze przy niskich temperaturach. Dlatego lepiej zawsze trzymać się wytycznych dotyczących minimalnych temperatur, żeby uniknąć późniejszych problemów.