Spadek kondycji krowy o 1,2 pkt BCS naprawdę ma wpływ na to, jak skuteczna będzie pierwsza inseminacja. Z danych w tabeli wygląda na to, że kiedy kondycja spada, krowa gorzej sobie radzi z regeneracją po porodzie, co z kolei ma wpływ na cały cykl rozrodczy. W praktyce, krowy w gorszej kondycji mogą wolniej wracać do owulacji, a to znaczy, że inseminacja może być mniej skuteczna. Dbanie o stan odżywienia i kondycję zwierząt jest mega istotne w hodowli bydła mlecznego, bo to przekłada się na efektywność produkcji. Praktycznie to często rolnicy używają ocen BCS, żeby sprawdzać, jak się mają krowy, co pozwala na szybkie podjęcie działań, jak na przykład zmiana diety czy warunków hodowli.
Wyniki z niepoprawnych odpowiedzi opierają się na błędnych założeniach, jeśli chodzi o wpływ kondycji ciała na cykl reprodukcyjny krów. Zwiększenie skuteczności pierwszej inseminacji o 65% i skrócenie czasu do pierwszej owulacji do 31 dni to rzeczy, które nie mają potwierdzenia w danych o wpływie niskiego pobrania pasz po porodzie. W rzeczywistości, niska kondycja ciała, jak widać po spadku o 1,2 pkt BCS, spowalnia procesy metaboliczne, co prowadzi do opóźnień w cyklu reprodukcyjnym. Takie zmiany w kondycji mogą wydłużać czas na wystąpienie rui, co jest sprzeczne z tymi twierdzeniami. W hodowli ważne jest, by rozumieć, że kondycja ciała ma duży wpływ na wydolność zwierząt. Krowy w gorszej kondycji mogą potrzebować więcej czasu na dojrzewanie rozrodcze. Dlatego trzeba na bieżąco monitorować ich kondycję i dostosowywać dietę oraz warunki hodowli, żeby uniknąć negatywnych skutków spadku BCS.