Wiesz, odpowiedź z klasą R to strzał w dziesiątkę! Klasyfikacja tusz oparta na skali EUROP ma swoje zasady i klasa R jest tą, która zawiera od 40% do 50% chudego mięsa. A w naszym przypadku, mamy maciorkę ważącą 62,5 kg i 30 kg mięsa, co daje nam dokładnie 48%. To ważne, bo takie rzeczy mają wpływ na to, jak hodowcy są rozliczani w zakładach mięsnych. Jak dobrze znasz te klasy jakościowe, to jesteś na dobrej drodze do lepszego zarządzania w produkcji mięsa. Dzięki temu można też wybierać lepsze mięso na rynku. Pamiętaj, że te wszystkie standardy są regulowane na poziomie europejskim, co sprawia, że wszystko jest bardziej przejrzyste i sprawiedliwe w handlu mięsem.
Wybór klasy E, U lub O to raczej nietrafiony strzał. Klasa E jest dla tusz o najwyższej jakości, a tu potrzebujesz przynajmniej 55% chudego mięsa, a tego nie mamy w tych danych. Klasa U też się nie nadaje, bo ono ma wysoką zawartość mięsa, ale nie dostaje się do klasy E. A klasa O to już w ogóle nie jest odpowiednia, bo ma mniej chudego mięsa. Wiele osób myli te klasy i źle oblicza procent mięsa w tuszy. Ważne jest, żeby znać definicje klas, bo to kluczowe dla poprawnych rozliczeń. Jak oceniamy jakość tusz, warto spojrzeć na więcej rzeczy, nie tylko na procent mięsa, ale też na jakość tłuszczu czy wygląd mięśni, bo to ma wpływ na końcową klasifikację. Zrozumienie tych zasad to podstawa w branży mięsnej, aby wszystko było zgodne z przepisami i dobrze poukładane.