Aby obliczyć czas przybycia kierowcy do celu, należy najpierw ustalić całkowity czas przejazdu. Kierowca rozpoczął podróż o godzinie 6:40. Po przejechaniu 420 km z prędkością 60 km/h, czas potrzebny na ten odcinek wynosi 7 godzin (420 km / 60 km/h = 7 h). Po tym czasie kierowca zatrzymał się na 40 minut, co przekłada się na 0,67 godziny (40 min / 60 min). Pozostała trasa wynosi 480 km (900 km - 420 km), co wymaga dodatkowych 8 godzin (480 km / 60 km/h = 8 h). Zatem całkowity czas podróży wynosi: 7 h + 0,67 h + 8 h = 15,67 h, co oznacza ponad 15 godzin i 40 minut. Dodając ten czas do godziny wyjazdu (6:40), otrzymujemy 22:20 jako najwcześniejszy czas przybycia na miejsce. W praktyce, takie obliczenia są istotne w planowaniu transportu i zarządzaniu czasem, co jest kluczowe w logistyce i branży transportowej.
Podstawowym błędem w obliczeniach jest nieuwzględnienie pełnego czasu, który kierowca spędza w trasie, łącznie z przerwami. Wybierając godzinę przybycia, należy dokładnie uwzględnić każdy segment podróży. Odpowiedzi, które wskazują na godziny wcześniejsze niż 22:20, wynikają z niekompletnego obliczenia czasu spędzonego na trasie oraz pominięcia przerwy na odpoczynek i tankowanie. Często w praktyce transportowej można spotkać się z sytuacjami, gdzie planowanie czasu przejazdu nie uwzględnia rzeczywistych warunków drogowych, takich jak ruch czy warunki pogodowe, co może prowadzić do błędnych oszacowań. Inny typowy błąd to zliczanie jedynie czasu jazdy bez przerw, co jest niezgodne z dobrymi praktykami w logistyce, gdzie ważne jest uwzględnianie rzeczywistych przerw na odpoczynek. Właściwe planowanie trasy powinno obejmować nie tylko czas jazdy, ale także przerwy, co pozwala na bardziej realistyczne oszacowanie przybycia. Warto pamiętać, że w ramach standardów branżowych, szczególnie w transporcie, zaleca się stosowanie dodawania z góry przewidywanych przerw do całkowitego czasu podróży, co stanowi kluczowy element efektywnego zarządzania czasem.