Wybór odpowiedzi o inaktywacji HIV i wegetatywnych form bakterii jest trafiony. Proces maszynowej dezynfekcji, który opisujesz, z etapami takimi jak wstępne płukanie, mycie z neutralnym środkiem, dwa płukania oraz dezynfekcja termiczna w 90°C przez 5 minut, zgodny jest z zaleceniami dotyczącymi dezynfekcji sprzętu medycznego. Wysoka temperatura oraz odpowiedni czas działania naprawdę skutecznie likwidują wirusy, takie jak HIV, i wegetatywne formy bakterii. W medycynie i laboratoriach takie procedury są na porządku dziennym, używa się ich do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych, co jest mega ważne dla bezpieczeństwa pacjentów i personelu. To też zgadza się z normami ISO 15883, które wskazują na wymagania dotyczące dezynfekcji, co znów pokazuje, jak ważne są efektywne metody w codziennej praktyce medycznej.
Wybór odpowiedzi wskazującej na inaktywację wirusa HBV oraz białek prionowych jest nietrafiony. Proces, który opisałeś, nie wystarcza do skutecznej dezynfekcji białek prionowych, bo są one bardzo odporne na standardowe metody. Białka prionowe potrafią przetrwać nawet w wysokich temperaturach i potrzebują bardziej skomplikowanych technik, jak jakieś specjalne środki chemiczne i dużo wyższe temperatury niż te, które tu podałeś, co czyni je trudnymi do zneutralizowania w normalnych warunkach. Co więcej, wirus HBV, mimo że również reaguje na wysoką temperaturę, potrzebuje dłuższego czasu, żeby dezynfekcja była skuteczna. Często ludzie myślą, że wirusy i priony można zwalczać tymi samymi metodami co wegetatywne bakterie, a to błąd. Ważne jest, żeby zrozumieć różnice w odporności różnych patogenów, mówię to z własnego doświadczenia. Aby skutecznie zwalczyć białka prionowe, warto zrobić krok dalej i stosować procedury, które rekomendują takie organizacje jak CDC czy WHO, które podkreślają, że w walce z prionami trzeba szukać specjalnych środków i metod.