Skracanie przodów w górnej części spodni to naprawdę ważna sprawa, zwłaszcza kiedy widzisz fałdy w przedniej części. Ta metoda zajmuje się właśnie nadmiarem materiału, który najczęściej jest przyczyną tych fałd. Krawiec, żeby dobrze to zrobić, musi na początku zidentyfikować, gdzie jest ten zbędny materiał, a potem ostrożnie skrócić górne partie. Z doświadczenia wiem, że przymierzanie spodni w trakcie przeróbek to super pomysł, ponieważ można na bieżąco oceniać efekty. Dobrze jest pamiętać, że w takich sytuacjach trzeba uważać, żeby nie skrócić za bardzo, bo wtedy mogą się pojawić problemy z proporcjami. Każdy, kto pracował z elastycznymi tkaninami, wie, jak bardzo to może podkreślić problem fałd. Dlatego skracanie przodów w takich przypadkach to sprawdzone rozwiązanie, które nie tylko poprawia wygląd, ale też komfort noszenia.
Fałdy w przodach spodni mogą być spowodowane nadmiarem materiału, ale nie każda metoda, żeby to naprawić, działa. Czasem zwężanie szwem wewnętrznym się proponuje, ale w tym przypadku to raczej pogorszy sprawę. Przesuwając materiał wzdłuż nogawki bez zmniejszenia nadmiaru w górnej części, tylko pogłębisz problem. Wydłużanie nogawek w tyle niewiele ma wspólnego z poprawą przodu spodni. Taka korekcja zwykle prowadzi do większych nieproporcjonalności. Niedobrze jest też pogłębiać podkrój tyłu i przodu, bo to może tylko zwiększyć objętość materiału w miejscach, które i tak są za luźne, co sprawia, że fałdy będą jeszcze bardziej widoczne. Moim zdaniem, błędy w tych decyzjach biorą się z tego, że nie analizuje się dobrze kształtu sylwetki i nie rozumie, jak różne elementy odzieży wpływają na ogólny wygląd i komfort noszenia. Dlatego warto skupić się na przyczynach problemu, a nie tylko na jego objawach.