Poprawna odpowiedź wskazuje na gniazdo wzmacniacza w szafie serwerowej i to jest dokładnie to miejsce, w którym w praktyce serwisant powinien wykonywać regulację i ustawianie poziomu sygnału telewizyjnego w instalacji zbiorczej lub kablowej. Chodzi o to, że poziom sygnału ustala się jak najbliżej źródła w torze dystrybucyjnym, czyli właśnie na wyjściu wzmacniacza, a nie już na końcowym gnieździe u abonenta. Wzmacniacz jest elementem aktywnym, który ma regulację wzmocnienia, często też korekcję nachylenia charakterystyki (tilt), tłumiki wejściowe/wyjściowe, czasem automatyczną kontrolę poziomu (AGC). Żeby to wszystko ustawić zgodnie z projektem, trzeba podłączyć miernik do odpowiedniego gniazda testowego lub wyjściowego przy wzmacniaczu. W praktyce wygląda to tak: wchodzisz do szafy serwerowej lub szafy RTV/SAT, lokalizujesz wzmacniacz magistralny lub budynkowy, podpinasz miernik do wyjścia (czasem przez specjalne gniazdo testowe -20 dB), mierzysz poziom w dBµV, jakość (MER, BER, C/N) i dopiero na tej podstawie korygujesz wzmocnienie. Dobrą praktyką jest ustawianie poziomu zgodnie z normami, np. PN‑EN 60728, które określają minimalne i maksymalne poziomy sygnału w sieciach kablowych i SMATV, zwykle w okolicach 60–80 dBµV na wyjściu wzmacniacza, tak żeby po uwzględnieniu tłumienia kabli i rozgałęźników na gniazdach abonenckich nadal mieć poziom w zalecanym przedziale. Moim zdaniem ważne jest też, że regulacja przy wzmacniaczu pozwala zbalansować całą instalację: jak ustawisz za niski poziom na wzmacniaczu, to na ostatnich gniazdach w pionie wszystko „siądzie”, a jak za wysoki, to przesterujesz głowice odbiorników albo kolejne stopnie wzmacniające. Dlatego fachowcy zawsze zaczynają od pomiaru i regulacji na wzmacniaczu, a dopiero potem kontrolują poziomy na wybranych gniazdach końcowych, traktując to jako weryfikację poprawności całej regulacji, a nie miejsce głównego ustawiania wzmocnienia.
W instalacjach telewizyjnych bardzo łatwo pomylić miejsce, w którym należy wykonywać pomiar i regulację poziomu sygnału. Intuicja często podpowiada, żeby podłączyć miernik do gniazda antenowego lub abonenckiego, bo to jest punkt, w którym sygnał „odbiera” użytkownik końcowy. Technicznie da się tam oczywiście zmierzyć poziom, ale nie jest to właściwe miejsce do zasadniczej regulacji całego systemu. Gniazdo abonenckie służy do podłączenia odbiornika, dekodera, modemu kablowego itp., a nie do strojenia parametrów sieci. Na tym etapie sygnał przeszedł już przez rozgałęźniki, odgałęźniki, długość kabla, ewentualne dodatkowe tłumiki. Jeśli spróbujemy regulować instalację „od końca”, to zaczynamy gonić skutki, a nie przyczynę. Można sobie narobić bałaganu: poprawimy poziom na jednym gnieździe, a rozjedzie się na innych punktach. Dlatego normy branżowe i dobre praktyki projektowe mówią jasno: podstawowa regulacja odbywa się przy urządzeniach aktywnych, czyli wzmacniaczach, ewentualnie na wyjściach stacji czołowej, a pomiary na gniazdach służą głównie do kontroli, czy projekt został zrealizowany poprawnie. Podłączanie miernika do samego gniazda antenowego, rozumianego jako wyjście z anteny, też nie rozwiązuje sprawy, bo tam sygnał jest jeszcze przed wzmocnieniem i wyrównaniem. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu początkujących traktuje antenę jak jedyne „źródło prawdy” o poziomie, a zapominają, że dla odbiornika liczy się sygnał po całej obróbce w torze dystrybucyjnym. Podobnie wpinanie się w filtr pasmowy w szafie serwerowej nie jest dobrym punktem odniesienia do końcowej regulacji. Filtr ma za zadanie ograniczyć pasmo, odciąć niepożądane częstotliwości, ale nie jest elementem odpowiedzialnym za docelowy poziom na sieci. Jeżeli ustawimy system, bazując na poziomach mierzonych tylko przed lub za filtrem, to możemy mieć ładne widmo, a mimo to niewłaściwy poziom na gniazdach. Wzmacniacz jest tu kluczowy, bo to on kompensuje tłumienia kabli i elementów pasywnych, zapewnia odpowiedni budżet energetyczny i stabilny poziom w całej instalacji. Typowym błędem myślowym jest traktowanie dowolnego łatwo dostępnego punktu jako „dobrego do regulacji”, zamiast patrzeć na całą sieć jak na układ z określonymi punktami odniesienia. W profesjonalnych sieciach RTV/SAT i HFC zawsze definiuje się punkty pomiarowe – właśnie na wyjściach wzmacniaczy – i według nich kalibruje się całość, a pomiary na gniazdach są jedynie potwierdzeniem, że założenia projektowe zostały spełnione.