Poprawnie wskazane zostały symbole 3 i 4, ponieważ właśnie one przedstawiają charakterystyczną amplitudową charakterystykę filtru pasmowego: wąski „garb” lub pasmo przepustowe pośrodku oraz wyraźne tłumienie zarówno dla niskich, jak i wysokich częstotliwości. Na schematach blokowych przyjęło się, że pojedyncza krzywa pokazująca rosnące wzmocnienie z częstotliwością oznacza filtr górnoprzepustowy, malejąca – dolnoprzepustowy, a zestaw dwóch, trzech krzywych, które razem tworzą coś w rodzaju okna w środku, to właśnie filtr pasmowy. W symbolach 3 i 4 widać kilka przebiegów, które przecinają się i tworzą obszar najwyższego wzmocnienia w pewnym przedziale częstotliwości – to jest dokładnie pasmo przepustowe. Po lewej i prawej stronie tego zakresu krzywe opadają, co odpowiada strefom zaporowym. W praktyce takie filtry stosuje się np. w radiokomunikacji do wycinania konkretnych kanałów, w audio do selektywnego podbijania wybranych częstotliwości (np. korektor graficzny), w systemach pomiarowych do wycinania zakłóceń spoza interesującego pasma. Moim zdaniem warto kojarzyć, że filtr pasmowy to w uproszczeniu połączenie filtru górnoprzepustowego i dolnoprzepustowego szeregowo, co też często widać w symbolice: kilka nałożonych krzywych, jak w odpowiedziach 3 i 4. W dokumentacji producentów układów (np. TI, Analog Devices) oraz w normach dotyczących systemów radiowych charakterystyki pasmowe są rysowane bardzo podobnie: pasmo w środku, wycięcie po bokach. Dlatego patrząc na schemat, szukasz „górki” w środku wykresu – to prawie zawsze filtr pasmowy.
W tego typu pytaniach najczęstszy problem wynika z mylenia ogólnego kształtu charakterystyki częstotliwościowej z jej konkretną funkcją. Symbole przedstawione na rysunku są uproszczonymi wykresami zależności wzmocnienia od częstotliwości. Jeżeli krzywa rośnie w funkcji częstotliwości, kojarzymy to z filtrem górnoprzepustowym, jeżeli maleje – z dolnoprzepustowym. Natomiast filtr pasmowy musi spełniać dwa warunki jednocześnie: tłumić niskie częstotliwości poniżej pewnej granicy oraz tłumić wysokie częstotliwości powyżej innej granicy, a pomiędzy tymi granicami przepuszczać sygnał możliwie najlepiej. Błędne odpowiedzi zwykle wynikają z założenia, że wystarczy dowolne „pofalowanie” charakterystyki, żeby uznać ją za pasmową. To jednak za mało. W poprawnie oznaczonym filtrze pasmowym widoczny jest wyraźny obszar maksymalnego wzmocnienia pośrodku oraz dwa obszary zaporowe po bokach. Symbole 1 i 2 bardziej przypominają pojedyncze charakterystyki dolno- albo górnoprzepustowe, ewentualnie kombinacje dwóch prostszych filtrów, ale bez klarownie wydzielonego pasma przepustowego. Widać tam po prostu dwa przebiegi, które się przecinają, jednak nie tworzą one typowego „okna” częstotliwościowego. To jest typowy błąd poznawczy: skupiamy się na samym fakcie przecięcia krzywych, zamiast na tym, czy istnieje wyraźny zakres częstotliwości, w którym wzmocnienie jest największe, a poza nim spada. W praktyce, zgodnie z dobrą praktyką projektową stosowaną w elektronice analogowej i radiowej, filtr pasmowy przedstawia się jako kilka krzywych z maksymalnym poziomem w środku zakresu i wyraźnym spadkiem w kierunku niskich i wysokich częstotliwości. Taki zapis ułatwia inżynierom szybkie rozpoznanie, że dany blok selekcjonuje wąski fragment widma. Jeśli na symbolu nie widzisz jasno zarysowanego pasma „w środku” i dwóch stref tłumienia po bokach, to z dużym prawdopodobieństwem nie jest to filtr pasmowy. Z mojego doświadczenia warto patrzeć nie na liczbę kresek, lecz na to, jakim fragmentom osi częstotliwości przypisane jest największe wzmocnienie.