Narzędzie pokazane na rysunku to klasyczny cleaver do włókien światłowodowych, czyli przyrząd do precyzyjnego docięcia (łamania) włókna tuż przed wykonaniem spawu. Cała idea polega na tym, żeby uzyskać idealnie prostopadłą, gładką czołówkę włókna, bez wyszczerbień, rys i mikropęknięć. Spawarka światłowodowa, zgodnie z wymaganiami norm IEC i ITU-T, potrzebuje dobrze przygotowanych końcówek, bo inaczej rosną tłumienie złącza, odbicia i spada trwałość całej instalacji. W tym narzędziu widzisz prowadnicę z podziałką długości, w której układa się włókno, oraz mechanizm noża i łamania – po wciśnięciu dźwigni ostrze delikatnie nacina włókno, a potem mechanizm je kontrolowanie przełamuje. W praktyce robi się to zawsze po zdjęciu powłok i dokładnym wyczyszczeniu włókna alkoholem izopropylowym, tuż przed włożeniem do uchwytów spawarki. Moim zdaniem to jedno z ważniejszych narzędzi w torbie światłowodowca – kiepski cleaver albo zła technika cięcia od razu widać na ekranie spawarki: pojawiają się wysokie wartości tłumienia spawu i krzywe czoła. Dobrą praktyką jest regularna wymiana lub obracanie ostrza zgodnie z instrukcją producenta oraz utrzymywanie wnętrza narzędzia w czystości, bo nawet drobne zabrudzenia potrafią zepsuć jakość cięć i tym samym jakość całej sieci optycznej.
Narzędzie z ilustracji często bywa mylone z innymi przyrządami światłowodowymi, bo wizualnie przypomina różne szczypce i zaciskarki, ale jego funkcja jest bardzo konkretna i dość wąska. Nie służy ono do zaciskania osłon spawu. Do tego używa się osobnych zaciskarek lub wbudowanych mechanizmów w spawarce, które dociskają termokurczliwą osłonkę na specjalnej wanience grzewczej. Zaciskanie osłony ma zupełnie inny charakter pracy: tam chodzi o równomierny docisk i utrwalenie już zespawanego włókna, a nie o mechaniczne formowanie jego czoła. Tutaj natomiast kluczowa jest precyzja cięcia i kontrolowane złamanie włókna. Częstym nieporozumieniem jest też kojarzenie tego typu narzędzia ze ściągaczem powłok. Stripper do światłowodów ma charakterystyczne, zwykle okrągłe lub profilowane otwory dopasowane do średnicy 250 µm lub 900 µm i pracuje wzdłuż włókna, zsuwając powłokę. W pokazanym narzędziu włókno układane jest na prowadnicy, a działanie odbywa się poprzecznie do osi włókna, co jest typowe dla cleaverów. Inna mylona funkcja to cięcie wzmocnienia kevlarowego. Do Kevlaru używa się specjalnych nożyc z ząbkowanym ostrzem, bo włókna aramidowe są bardzo twarde i śliskie, a standardowy mechanizm łamania światłowodu w ogóle by sobie z tym nie poradził. Tutaj mamy delikatny, precyzyjny nóż i mechanizm przełamywania kruchych szklanych włókien. Błąd myślowy polega zwykle na patrzeniu tylko na kształt narzędzia, bez zastanowienia się, jak wygląda proces przygotowania włókna do spawania według dobrych praktyk: najpierw ściąganie powłok, potem czyszczenie, dopiero później precyzyjne docięcie cleaverem i na końcu sam spaw i zabezpieczenie osłoną. Jeśli pomylimy którykolwiek z tych kroków albo użyjemy złego narzędzia na złym etapie, to parametry toru optycznego bardzo szybko to pokażą w postaci zwiększonych strat i niestabilnej pracy łącza.