Poprawnie – na rysunku jest multiswitch RF. To charakterystyczne urządzenie stosowane w instalacjach telewizji satelitarnej i naziemnej, szczególnie w blokach, hotelach, pensjonatach, gdzie z jednej anteny satelitarnej i jednej anteny naziemnej trzeba zasilić wiele gniazd abonenckich. Multiswitch ma kilka wejść z konwertera LNB (zwykle cztery dla pasm/polaryzacji: H/V i low/high) oraz osobne wejście dla sygnału naziemnego DVB-T/DAB/FM. Na dole widoczne są wyjścia „REC1, REC2, REC3, REC4” – to typowe oznaczenia wyjść do tunerów/gniazd abonenckich. Dodatkowo na obudowie widać zakresy częstotliwości: dla SAT 950–2150 MHz i dla sygnału naziemnego 47–862 MHz, co jest zgodne ze standardowymi pasmami pracy instalacji zbiorczych RTV-SAT. Multiswitch nie tylko rozdziela, ale też selekcjonuje odpowiednią połówkę pasma i polaryzację na podstawie napięcia 13/18 V i tonu 22 kHz wysyłanego przez tuner. Dzięki temu każdy abonent może niezależnie wybierać dowolny transponder, mimo że współdzieli tę samą antenę i konwerter typu quattro. W porządnie zaprojektowanej instalacji zgodnej z normami PN-EN 50083 czy wytycznymi operatorów kablowych multiswitch montuje się zwykle w szafce teletechnicznej, zapewniając prawidłowe uziemienie (na zdjęciu jest zacisk „Ground”) oraz stabilne zasilanie z zasilacza 18 V DC. Moim zdaniem to jedno z ważniejszych urządzeń, jeśli ktoś myśli poważnie o zbiorczych sieciach RTV-SAT, bo pozwala uniknąć „lasu” anten na elewacji i zapewnić stabilny poziom sygnału na wielu gniazdach.
Element pokazany na rysunku łatwo pomylić z innymi urządzeniami RF, bo ma sporo złącz F i wygląda jak klasyczny rozgałęźnik czy spliter. W rzeczywistości jednak to nie jest ani prosty spliter RF, ani zwykły rozgałęźnik, ani tym bardziej modulator. Kluczowe są opisy przy złączach: kilka wejść opisanych jako LNB A, LNB B, LNB C, LNB D z informacją o tonie 22 kHz oraz napięciu zasilania konwertera, a do tego osobne wejście naziemne (Terrestrial) i wiele wyjść do odbiorników. Tego nie ma w zwykłych splitterach. Spliter RF to w podstawowej formie bierne urządzenie, które tylko dzieli sygnał na kilka torów, wprowadzając określone tłumienie rozdziału. Nie analizuje komend z tunera, nie przełącza polaryzacji ani pasm, zwykle też nie ma osobnego zasilania DC. Użycie zwykłego splitera w instalacji satelitarnej zamiast multiswitcha skutkuje tym, że odbiorniki zaczynają sobie „przeszkadzać”, bo wysyłają różne napięcia i tony 22 kHz na wspólną linię. To typowy błąd myślowy: skoro coś ma kilka gniazd F, to musi być rozgałęźnik. Modulator RF z kolei działa zupełnie inaczej – jego zadaniem jest zamiana sygnału audio/wideo (np. z dekodera, kamery, odtwarzacza) na klasyczny sygnał telewizyjny w określonym kanale RF, zwykle w zakresie VHF/UHF. Na obudowie modulatora znajdziesz informacje o kanałach wyjściowych, standardzie (PAL, DVB-T, QAM) i raczej jedno, maksymalnie kilka wyjść RF. Tu natomiast mamy wyraźny zakres 950–2150 MHz typowy dla toru satelitarnego IF i dodatkowo tor 47–862 MHz dla sygnału naziemnego. Rozgałęźnik RF to w praktyce tylko inne określenie splitter, czasem z nieco bardziej rozbudowaną charakterystyką (np. wersje odgałęźne, przelotowe), ale dalej jest to element pasywny, bez logiki sterującej i bez konieczności zasilania. Na zdjęciu widać złącze „DC Jack” oraz opisy zasilania LNB, co jasno wskazuje na aktywny charakter urządzenia. Częste błędne założenie jest takie, że jak coś rozdziela sygnał na kilka gniazd, to musi być rozgałęźnik. W instalacjach SAT to niestety za proste podejście. Tu potrzebny jest multiswitch, który zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi umożliwia niezależną pracę wielu tunerów SAT z jednego konwertera quattro i jednoczesne dołączenie sygnału DVB-T/DAB/FM. Gdy zrozumie się różnicę między prostymi elementami pasywnymi a multiswitchem z funkcją przełączania polaryzacji i pasm, te urządzenia przestają się mylić.