Poprawnie – czyszczenie przewodów koncentrycznych faktycznie nie wchodzi w zakres typowych czynności konserwacyjnych instalacji telewizyjnej. W praktyce serwisowej i eksploatacyjnej instalacji TV koncentrujemy się na elementach, które realnie wpływają na parametry toru sygnałowego: poziom sygnału, odstęp sygnał–szum, zniekształcenia, dopasowanie impedancyjne 75 Ω. Przewód koncentryczny jest elementem pasywnym, a podstawą jego prawidłowej pracy jest odpowiedni dobór, poprawne prowadzenie, brak uszkodzeń mechanicznych, właściwe zakończenie złączami F lub IEC oraz zachowanie minimalnych promieni gięcia. Samo „czyszczenie” przewodu na zewnątrz nie poprawi ani tłumienia, ani dopasowania, ani jakości odbioru. Jeśli kabel jest zabrudzony, zakurzony czy nawet lekko przybrudzony farbą, to z punktu widzenia parametrów transmisyjnych nic to praktycznie nie zmienia. W procedurach utrzymaniowych zgodnych z dobrą praktyką branżową (różne wytyczne operatorów kablowych, normy z rodziny PN‑EN 50083 dotyczące systemów zbiorowego odbioru sygnałów TV i SAT) kładzie się nacisk na kontrolę ciągłości przewodu, pomiar tłumienia, sprawdzanie ekranowania, stan złączy, a nie na ich kosmetykę. Z mojego doświadczenia, jeśli przewód wygląda brudno, ale ma poprawne parametry na mierniku, to nikt rozsądny go nie wymienia ani specjalnie nie czyści. Inaczej jest z zanieczyszczeniami wewnątrz złączy – tam czyści się styki, usuwa korozję, wymienia złącza, ale to już dotyczy elementu złączowego, nie samego kabla jako takiego. Dlatego w typowym harmonogramie konserwacji znajdziesz regulację wzmacniaczy RF, ustawianie anten czy pomiar sygnału w gniazdku abonenckim, natomiast „mycie kabla” nie jest uznawane za sensowną czynność techniczną.
W instalacjach telewizyjnych łatwo skupić się na tym, co widać gołym okiem, i stąd często pojawia się przekonanie, że każda fizyczna ingerencja w elementy systemu to już konserwacja. W rzeczywistości czynności serwisowe są ściśle powiązane z utrzymaniem odpowiednich parametrów sygnałowych w całej sieci, od anteny aż do gniazda abonenckiego. Ustawienie anten jest klasyczną i bardzo ważną czynnością konserwacyjną. Przy modernizacjach lub po silnych wiatrach antenę trzeba ponownie precyzyjnie ustawić na nadajnik, żeby zapewnić optymalny poziom sygnału i właściwy MER/BER w przypadku DVB‑T/T2. Dobra praktyka mówi, że nie opieramy się tylko na „na oko”, ale korzystamy z miernika poziomu sygnału i analizatora widma, trzymając się zalecanych poziomów z norm branżowych i wytycznych producentów sprzętu. Regulacja wzmacniaczy RF to kolejny typowy element utrzymania instalacji. Wzmacniacze magistralne czy piętrowe, a także wzmacniacze kanałowe, wymagają okresowego sprawdzenia i dostrojenia, bo zmieniają się warunki pracy, długości odcinków, czasem dochodzą nowe odgałęzienia. Ustawia się wzmocnienie i ewentualną korekcję charakterystyki częstotliwościowej tak, żeby poziomy sygnału w różnych punktach sieci mieściły się w dopuszczalnym przedziale, bez przesterowania i bez zbyt dużego tłumienia. Pomiar sygnału w gniazdku abonenckim to wręcz podstawa diagnostyki. To tam ostatecznie widać, czy cała instalacja jest poprawnie zbilansowana. Mierzy się poziom sygnału, czasem jakość modulacji, współczynnik błędów, a wyniki porównuje z wymaganiami norm, np. z serii EN 60728 dotyczących sieci kablowych. Na tej podstawie podejmuje się decyzje o korektach w antenach, wzmacniaczach czy okablowaniu. Błędne założenie polega tu na tym, że „konserwacja” kojarzy się tylko z czyszczeniem i porządkowaniem. Tymczasem czyszczenie zewnętrznej powierzchni przewodów koncentrycznych nie ma praktycznie wpływu na parametry sygnału, o ile złącza są poprawnie założone i nie ma uszkodzeń mechanicznych. Z punktu widzenia inżynierskiego ważniejsze jest sprawdzenie tłumienia, ekranowania i stanu złącz, a nie estetyka kabla. Właśnie dlatego wyczyszczenie przewodu nie jest traktowane jako typowa czynność konserwacyjna, natomiast regulacja wzmacniaczy, ustawienie anten i pomiary na gniazdach jak najbardziej do tego zakresu należą.