Na ilustracji pokazano typowy schemat instalacji kabla światłowodowego metodą strumieniową ze wspomaganiem, czyli tzw. wdmuchiwania kabla sprężonym powietrzem przy użyciu specjalistycznych urządzeń. Widać kilka kompresorów ustawionych w kolejnych studniach kanalizacji teletechnicznej oraz zaznaczoną „długość jednorazowego wdmuchnięcia” rzędu 500–2000 m. To jest właśnie charakterystyczne dla metody strumieniowej: kabel nie jest wciągany mechanicznie, tylko przesuwa się dzięki siłom aerodynamicznym, a rolki lub gąsienice w głowicy wdmuchującej dodatkowo go podają – to jest to wspomaganie mechaniczne. W praktyce taka technologia jest zgodna z nowoczesnymi standardami budowy sieci FTTx, WAN i sieci szkieletowych, opisanych choćby w wytycznych producentów kabli i normach typu PN‑EN 60794. Umożliwia instalację bardzo długich odcinków w jednym przebiegu, zmniejsza ryzyko uszkodzenia płaszcza kabla, ogranicza siły rozciągające i tarcie w kanalizacji. Bardzo istotne jest też to, że przy wdmuchiwaniu można lepiej pokonywać łuki i załamania trasy, co w klasycznej metodzie tłoczkowej bywa kłopotliwe. Z mojego doświadczenia firmy wykonawcze coraz rzadziej stosują ciężkie wciągarki, a coraz częściej właśnie zestawy do wdmuchiwania z kompresorem, głowicą i prowadnicami, bo to po prostu szybsze i bezpieczniejsze dla włókien. W praktyce operatorzy wymagają w dokumentacji powykonawczej podania zastosowanej metody instalacji, a przy kablach o dużej długości i małej średnicy praktycznie zawsze wskazana jest metoda strumieniowa ze wspomaganiem, tak jak na rysunku.
Na rysunku łatwo się pomylić, jeśli ktoś patrzy głównie na sam przebieg kabla, a nie na sposób jego wprowadzania. Widać kilka studni kanalizacyjnych i urządzenia opisane jako kompresory, a nad nimi zaznaczoną długość jednorazowego „wdmuchnięcia” rzędu kilkuset do nawet dwóch tysięcy metrów. To jest kluczowa wskazówka, że nie chodzi o klasyczną metodę tłoczkową, tylko o technologię strumieniową, gdzie medium roboczym jest sprężone powietrze, które tworzy swoisty „strumień” niosący kabel wewnątrz rury. Błędne skojarzenie pojawia się często przy odpowiedziach związanych z metodą tłoczkową. W tamtym rozwiązaniu wykorzystuje się tłoczek lub tzw. świnkę, która jest ciągnięta lub pchana przez medium (powietrze lub wodę), a kabel jest z nią mechanicznie połączony. Na schemacie nie ma jednak żadnych oznaczeń tłoczka w rurze, jest za to wyraźnie podkreślone wdmuchiwanie na duże odległości, co jest typowe dla nowoczesnych systemów wdmuchiwania kabli i mikrokabli. Pojawia się też drugi typ nieporozumienia: część osób zakłada, że skoro jest sprężone powietrze, to jest to metoda strumieniowa, ale „bez wspomagania”. W praktyce w profesjonalnych instalacjach kanalizacji teletechnicznej rzadko stosuje się całkowicie pozbawione wspomagania wdmuchiwanie długich odcinków, bo tarcie kabla o ścianki rury szybko ogranicza zasięg. Dlatego stosuje się głowice wdmuchujące z napędem rolkowym lub gąsienicowym, które dodatkowo podają kabel – to właśnie jest wspomaganie mechaniczne. Na rysunku widać zestawy z kompresorem i urządzeniem montowanym w studni, co dobrze pasuje do opisów producentów sprzętu do wdmuchiwania. Metoda strumieniowa bez wspomagania mogłaby się sprawdzić na bardzo krótkich odcinkach lub w mikrorurkach o niewielkich długościach, ale zdecydowanie nie przy odcinkach rzędu 500–2000 m, jak zaznaczono. Z kolei metody tłoczkowe, choć wciąż używane w niektórych starszych instalacjach, generują większe obciążenia mechaniczne na kablu i są mniej elastyczne przy skomplikowanej geometrii trasy. Dlatego w nowoczesnych sieciach rozległych zgodnie z dobrymi praktykami branżowymi i zaleceniami producentów przewiduje się właśnie strumieniowe wdmuchiwanie kabli z odpowiednim wspomaganiem.