Prawidłowa odpowiedź wynika z samej idei projektowania sieci HFC pod DOCSIS. Poziom sygnałów transmisji danych nie jest ustawiany „zawsze tak samo” względem kanałów analogowych, tylko dobiera się go świadomie w zależności od modulacji (QAM) oraz wymaganego stosunku sygnału do szumu (C/N, SNR) i odstępu od zniekształceń. Inaczej mówiąc: to nie telewizja analogowa jest punktem odniesienia, tylko wymagania jakościowe dla danego typu modulacji cyfrowej. Dla przykładu, dla kanałów DOCSIS z modulacją 64‑QAM wymagany minimalny SNR jest mniejszy niż dla 256‑QAM, więc sygnał 256‑QAM z reguły trzeba prowadzić na wyższym poziomie (lub zapewnić lepsze warunki w sieci), aby zostawić odpowiedni margines bezpieczeństwa. W praktyce technik ustawiający wzmacniacze i węzły optyczne patrzy na tzw. plan częstotliwości i plan poziomów: jakie kanały QAM, z jaką modulacją, w jakich częstotliwościach, ile dB odstępu od analogów i innych nośnych. Standardy DOCSIS (np. 3.0, 3.1) i wytyczne producentów CMTS oraz wzmacniaczy podają typowe zalecenia: przykładowo dla 256‑QAM często utrzymuje się poziom w okolicach 6–10 dB poniżej analogów, ale to nie jest „święta liczba”, tylko zakres roboczy, zależny od jakości sieci, tłumienia, intermodulacji, obecności zakłóceń impulsowych. Moim zdaniem ważne jest, żeby nie myśleć o jednym sztywnym odstępie, tylko o bilansie energetycznym całej trasy: nadajnik w stacji czołowej, wzmacniacze liniowe, odgałęźniki, gniazdo abonenckie, a na końcu modem kablowy, który musi widzieć sygnał z odpowiednim SNR i bez nadmiernych błędów. W praktyce przy uruchamianiu DOCSIS technik sprawdza w mierniku parametry MER, BER, SNR dla poszczególnych QAM‑ów i na tej podstawie koryguje poziomy. Dobre praktyki mówią też, żeby zostawiać margines na starzenie się elementów sieci, zmiany temperatury i wahania obciążenia, więc poziomy kanałów danych są kompromisem między odpornością na zakłócenia a unikaniem przesterowania wzmacniaczy i powstawania produktów intermodulacyjnych.
Błędne odpowiedzi wynikają zazwyczaj z chęci uproszczenia sobie życia: ktoś chciałby mieć jedną prostą zasadę typu „zawsze tyle i tyle dB względem analogów” i już. Niestety w sieciach HFC z DOCSIS tak to nie działa. Poziom sygnału nie może być ustawiany arbitralnie na identycznym poziomie jak kanały telewizji analogowej, bo sygnał cyfrowy QAM ma zupełnie inne wymagania co do jakości toru niż klasyczny analog. Jeżeli ustawimy wszystko „na tym samym poziomie”, to w niektórych fragmentach sieci wzmacniacze mogą wejść w nieliniowy zakres pracy, pojawi się intermodulacja, wzrośnie szum skrośny i efekt końcowy będzie taki, że modemy zaczną łapać błędy, mimo że miernik pokaże niby poprawne poziomy. Z kolei sztywne trzymanie się zasady „zawsze 10 dB poniżej” albo „zawsze 10 dB powyżej” to typowy przykład myślenia oderwanego od parametrów modulacji. Dla kanałów z modulacją 64‑QAM, 256‑QAM czy w nowszych systemach OFDM (DOCSIS 3.1) wymagany stosunek C/N oraz MER jest inny. Jeżeli narzucimy jeden stały odstęp od analogów, to w jednych sieciach będziemy mieli zbyt niski poziom (co przełoży się na słaby SNR i błędy korekcji FEC), a w innych sieciach z kolei przesterujemy część toru, bo cyfry będzie po prostu za dużo względem możliwości wzmacniaczy i elementów pasywnych. Częsty błąd myślowy polega na traktowaniu sygnału analogowego jako „wzorca” i zakładaniu, że skoro analog kiedyś działał przy jakimś poziomie, to wszystkie cyfrowe nośne też mają tak działać. Tymczasem w dobrych praktykach projektowania HFC zaczyna się od wymagań dla modulacji: jakie MER i BER trzeba osiągnąć na gnieździe abonenckim, jaki margines bezpieczeństwa przyjąć, jakie są charakterystyki wzmacniaczy, ile produktów intermodulacyjnych można dopuścić. Dopiero na końcu ustala się realne poziomy względem istniejących analogów, i te różnice mogą wynosić np. 6 dB, 8 dB, czasem 10 dB, ale to jest wynik obliczeń i pomiarów, a nie sztywna regułka. Moim zdaniem, jeśli ktoś próbuje zapamiętać jedną „magiczna” wartość w dB, to prędzej czy później wpadnie w kłopoty przy modernizacji sieci albo przy przejściu na inną modulację. Kluczowe jest zrozumienie, że to rodzaj modulacji i wymagany SNR definiują potrzebny poziom sygnału, a nie odwrotnie.