Sieć HFC (Hybrid Fiber-Coaxial) z definicji łączy dwa rodzaje mediów transmisyjnych: światłowody oraz kable koncentryczne. To właśnie dlatego poprawna odpowiedź to „światłowodowych i koncentrycznych”. W praktyce wygląda to tak, że od głównej stacji czołowej (headend) aż do węzłów optycznych sygnał przesyłany jest światłowodem, bo światłowód ma bardzo małe tłumienie, dużą odporność na zakłócenia i ogromną przepustowość. Dzięki temu operator może przesłać sygnał telewizyjny, internetowy i telefoniczny na duże odległości bez zauważalnej degradacji. Dopiero w węźle optycznym następuje konwersja sygnału optycznego na sygnał elektryczny i od tego miejsca do abonentów wykorzystywana jest sieć koncentryczna. Kabel koncentryczny bardzo dobrze sprawdza się na krótszych odcinkach dostępowych – jest relatywnie tani, prosty w montażu i kompatybilny z istniejącą infrastrukturą RTV. W typowej sieci kablowej DOCSIS dokładnie tak to wygląda: rdzeń i dystrybucja oparta na światłowodzie, a ostatni odcinek (tzw. last mile) na koncentryku. Z mojego doświadczenia to rozwiązanie jest takim rozsądnym kompromisem między kosztami a wydajnością – nie trzeba wszędzie układać światłowodu aż do mieszkania, a i tak osiąga się wysokie przepływności. W standardach branżowych (np. EuroDOCSIS, DOCSIS 3.0/3.1) model HFC jest wprost zakładany jako typowa architektura sieci kablowej. Dobra praktyka projektowa mówi też, żeby maksymalnie skracać odcinki koncentryczne i jak najbliżej abonentów „sprowadzać” światłowód, co poprawia jakość sygnału i ułatwia dalszą rozbudowę sieci. Właśnie ta współpraca światłowodu i koncentryka jest sednem idei HFC.