Opis OM2 odnosi się do klasy światłowodu wielomodowego o rdzeniu 50 μm i płaszczu 125 μm, więc odpowiedź z włóknem wielomodowym 50/125 μm jest jak najbardziej prawidłowa. W standardach okablowania strukturalnego (np. ISO/IEC 11801, EN 50173, TIA-568) światłowody wielomodowe oznacza się właśnie symbolami OM1, OM2, OM3, OM4, OM5. Litery „OM” to skrót od „Optical Multimode”, czyli z definicji chodzi o włókna wielomodowe, a nie jednomodowe. Kluczowe jest też to, że OM2 zawsze występuje jako 50/125 μm – 50 μm to średnica rdzenia, 125 μm to średnica płaszcza. Z mojego doświadczenia w sieciach LAN, OM2 spotyka się często w starszych instalacjach biurowych, serwerowniach w szkołach, urzędach, gdzie prędkości rzędu 1 Gb/s czy 10 Gb/s na krótszych dystansach w zupełności wystarczają. W praktyce OM2 zapewnia obsługę 1 GbE na dystansach do kilkuset metrów (zależnie od standardu transmisji), ale przy 10 GbE jego zasięg jest już mocno ograniczony i obecnie w nowych instalacjach częściej stosuje się OM3 lub OM4. Ważne jest też odróżnienie go od OM1, który ma rdzeń 62,5 μm – to właśnie ta wartość bywa mylona z OM2. Dobra praktyka jest taka, żeby zawsze czytać oznaczenia na kablu: np. „50/125 OM2” albo „G.651.1 MMF OM2”. W dokumentacji projektowej sieci warto też od razu przewidzieć kompatybilność z modułami SFP/SFP+ i dobrać odpowiednie patchcordy – np. do OM2 typowo stosuje się złącza LC lub SC, ale medium musi być konsekwentnie 50/125 μm. Moim zdaniem warto zapamiętać prostą regułę: OM = multimode, a dokładne liczby 50/125 mówią o geometrii włókna, co potem przekłada się na parametry transmisyjne i dobór sprzętu aktywnego.
Oznaczenie OM2 w dokumentacji nie jest przypadkowym symbolem, tylko konkretną klasą światłowodu zdefiniowaną w normach okablowania strukturalnego, takich jak ISO/IEC 11801 czy EN 50173. Litery „OM” oznaczają „Optical Multimode”, czyli z założenia odnosi się to do włókien wielomodowych, a nie jednomodowych. Błąd często bierze się z tego, że ktoś kojarzy światłowód z „tym lepszym, cienkim, jednomodowym” i automatycznie każdą nowocześnie brzmiącą nazwę podpina pod jednomod, co jest po prostu niezgodne ze standardami. Światłowód jednomodowy w praktyce opisuje się oznaczeniami OS1 lub OS2 (Optical Singlemode), i tam mamy zupełnie inną geometrię rdzenia – rzędu 8–10 μm, a nie 50 czy 62,5 μm. Warianty z rdzeniem 50 μm albo 62,5 μm to zawsze światłowody wielomodowe. Kolejny typowy błąd dotyczy średnic: warto zapamiętać, że płaszcz w telekomunikacyjnych włóknach szklanych ma praktycznie zawsze 125 μm, natomiast zmienia się średnica rdzenia. Stąd opis 50/125 μm oznacza rdzeń 50 μm i płaszcz 125 μm, a 62,5/125 μm – rdzeń 62,5 μm i ten sam płaszcz 125 μm. Zdarza się, że ktoś miesza te wartości i próbuje dopasować nieistniejące kombinacje, np. 50 μm rdzenia i 62,5 μm płaszcza, co fizycznie nie pasuje do znormalizowanych konstrukcji włókien. W praktyce sieci LAN i centrów danych wybór między OM1, OM2, OM3, OM4 ma wpływ na maksymalny dystans pracy przy 1 Gb/s, 10 Gb/s czy wyższych prędkościach. OM1 to najstarszy typ, zwykle 62,5/125 μm, OM2 to 50/125 μm, ale o gorszych parametrach niż OM3 i OM4. Jeśli w projekcie pojawia się symbol OM2, to oznacza to kabel wielomodowy 50/125 μm. Traktowanie go jako jednomodowego lub przypisywanie mu geometrii 62,5 μm to po prostu pomylenie dwóch różnych rodzin włókien. Z punktu widzenia dobrych praktyk projektowych taka pomyłka może skutkować doborem nieodpowiednich modułów SFP, złym oszacowaniem zasięgu transmisji i późniejszymi problemami z parametrami linku. Dlatego warto trzymać się nomenklatury z norm i nie sugerować się intuicją, tylko konkretnymi oznaczeniami geometrycznymi i typem OM/OS.