Zdarzenie oznaczone jako 1 na takim reflektogramie typowo odpowiada spawowi wykonanym łukiem elektrycznym, czyli klasycznemu spawowi światłowodowemu fusion splice. Na wykresie OTDR widać to jako niewielki skok tłumienia w dół, bez wyraźnego ostrego piku refleksyjnego, jaki pojawia się przy złączach rozłącznych. Dobrze wykonany spaw ma bardzo małą reflektancję, często poniżej −60 dB, więc w praktyce na reflektogramie widzimy tylko delikatne „załamanie” krzywej mocy, a nie wysoki szpic. Moim zdaniem to jest jedna z kluczowych umiejętności przy analizie OTDR: odróżnianie spawu od złącza mechanicznego czy gniazda SC/LC. W standardowych pomiarach wg zaleceń ITU-T (np. G.652, G.655) oraz zgodnie z dobrymi praktykami FTTx czy sieci szkieletowych, każdy spaw jest oceniany pod kątem wprowadzonego tłumienia, zwykle wymaga się wartości nie większej niż ok. 0,05–0,1 dB. Na reflektogramie właśnie w takich punktach jak zdarzenie 1 technik sprawdza, czy spaw mieści się w budżecie mocy całego toru. W praktyce podczas odbioru sieci operator porównuje wszystkie spawy na trasie, lokalizuje te o największym tłumieniu i podejmuje decyzję, czy trzeba spaw poprawić. OTDR pozwala też ocenić, czy spaw nie jest miejscem mikrozgięcia lub uszkodzenia mechanicznego – wtedy kształt zdarzenia się zmienia, a nachylenie odcinka za spawem bywa inne niż przed nim. Dobrze jest pamiętać, że prawidłowy spaw na reflektogramie to dyskretna zmiana poziomu sygnału bez dużej refleksyjności, dokładnie tak jak w tym pytaniu.
Na reflektogramie OTDR każde charakterystyczne załamanie lub pik odpowiada innemu typowi zdarzenia w torze optycznym, dlatego poprawne ich rozróżnianie jest bardzo ważne przy diagnostyce sieci. Częsty błąd polega na myleniu zdarzeń refleksyjnych z nierefleksyjnymi. Złącze rozłączne, czyli np. para złącz SC/LC w patch panelu, daje wyraźny pik refleksyjny do góry, ponieważ współczynnik odbicia na granicy szkło–powietrze jest wysoki. Po takim piku widoczny jest dopiero skok tłumienia. Na rysunku zdarzenie 1 nie ma takiego ostrego wierzchołka, tylko delikatną zmianę poziomu, co wskazuje właśnie na spaw, a nie złącze rozłączne. W praktyce przy odbiorze instalacji według dobrych praktyk branżowych i zaleceń producentów sprzętu, każde złącze rozłączne powinno być łatwo identyfikowalne na reflektogramie właśnie dzięki temu charakterystycznemu odbiciu. Inna myląca koncepcja to tzw. efekt ducha, czyli ghost. To zjawisko pojawia się głównie przy bardzo silnych odbiciach i długim zakresie pomiarowym OTDR, gdy część energii wraca do reflektometru z opóźnieniem i tworzy pozorny, dodatkowy „fałszywy” pik dalej na osi odległości. Ghost nie wiąże się z rzeczywistym elementem w torze, nie ma też typowego skoku tłumienia za zdarzeniem, więc nie opisuje tego, co widzimy przy zdarzeniu 1. Wreszcie strefa martwa zdarzeniowa to ograniczenie samego przyrządu, a nie konkretne miejsce na łączu. Jest to odcinek za silnym zdarzeniem refleksyjnym, na którym OTDR nie potrafi rozdzielić kolejnych zdarzeń, bo detektor jest chwilowo „oślepiony”. Na wykresie objawia się to jako odcinek wygładzonej linii zaraz za mocnym pikiem, gdzie nie widać drobniejszych szczegółów. Zdarzenie 1 znajduje się w stabilnej części trasy, daleko od takiego silnego odbicia, dlatego nie można go interpretować jako strefy martwej. Typowe nieporozumienie polega na tym, że wszystko, co wygląda jako zmiana na wykresie, bywa utożsamiane ze złączem lub duchem. Tymczasem prawidłowa analiza wymaga zwrócenia uwagi na kształt zdarzenia, obecność lub brak refleksyjności, a także kontekst – odległość od początku włókna i innych elementów toru. Dzięki temu można jednoznacznie stwierdzić, że w tym miejscu mamy klasyczny spaw łukiem elektrycznym, a nie którykolwiek z błędnie sugerowanych wariantów.