Stężenie NH3 w solance jest naprawdę ważne w produkcji sody metodą Solvaya. To amoniak ma kluczową rolę, bo reaguje z CO2 i solą, żeby powstał wodorowęglan sodu (NaHCO3). Jak chcemy, żeby wszystko działało optymalnie, musimy trzymać stężenie NH3 na stałym poziomie. Jak jest za mało amoniaku, to produkcja NaHCO3 nie będzie wystarczająca. Z drugiej strony, jak amoniaku będzie za dużo, mogą się pojawić niepożądane reakcje. W branży przypominają nam, żeby kontrolować te parametry, według norm ISO 9001, co wpływa na jakość produktów i ma na celu minimalizację wpływu na środowisko. Dlatego regularne sprawdzanie stężenia NH3 i dostosowywanie go, to dobra praktyka w przemyśle chemicznym.
Stężenie CO2 w solance też jest ważne w produkcji sody, ale nie powinno się go trzymać na stałym poziomie, bo to może zniszczyć równowagę reakcji chemicznych. W rzeczywistości to stężenie zmienia się podczas reakcji, bo CO2 reaguje z amoniakiem i solą, produkując wodorowęglan sodu. Jakbyśmy próbowali trzymać je cały czas na jednym poziomie, to cały proces mógłby być mniej efektywny. Podobnie stężenie NaHCO3, które jest ostatecznym produktem, rośnie w miarę reakcji, więc musimy patrzeć na to z perspektywy wydajności, a nie na stały poziom. I jeszcze stężenie NH4CO3, które jest ubocznym produktem reakcji z amoniakiem, nie jest tym, na czym musimy się koncentrować. Skupianie się na tym, żeby wszystko było na stałym poziomie, może poprowadzić do problemów z dynamiką reakcji i obniżyć efektywność produkcji. Lepiej zrozumieć, jak cały proces działa, i dostosowywać parametry w zależności od zmieniających się warunków.