Kwalifikacja: CES.02 - Eksploatacja maszyn i urządzeń przemysłu szklarskiego
Zawód: Technik technologii szkła
Którą czynność należy wykonać bezpośrednio po uformowaniu wyrobów szklanych metodą wytłaczania, aby wypolerować ich powierzchnię?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Właśnie tak – po uformowaniu wyrobów szklanych metodą wytłaczania bardzo często wykonuje się tzw. obróbkę płomieniową. Chodzi o to, żeby powierzchnia szkła była gładka, błyszcząca i pozbawiona mikroskopijnych wad, które mogą powstać podczas formowania. Obróbka płomieniowa polega na szybkim podgrzaniu powierzchni szkła palnikiem gazowym, zwykle acetylenowo-tlenowym. Na chwilę powierzchnia szkła się topi, a wszelkie drobne zarysowania czy chropowatości natychmiast się wygładzają. Co ciekawe, wiele zakładów produkujących np. fiolki, butelki czy naczynia laboratoryjne korzysta z tej metody z bardzo dobrymi efektami. W praktyce technik szkła, to właśnie płomień jest najpewniejszy, bo nie wprowadza dodatkowych zanieczyszczeń, a efekt polerowania uzyskujemy bardzo szybko. Warto wiedzieć, że zgodnie z normami branżowymi – np. PN-EN ISO 1288 – pielęgnacja powierzchni szkła po formowaniu powinna zapewniać nie tylko estetykę, ale też wytrzymałość mechaniczną, a płomień idealnie łączy te wymagania. Moim zdaniem, jeśli ktoś widział gładką krawędź szkła po takim zabiegu, raczej nie zapomni, że to właśnie obróbka płomieniowa daje najlepszy efekt polerowania tuż po formowaniu.
Temat polerowania szkła po wytłaczaniu potrafi namieszać, bo istnieje kilka metod obróbki, ale nie wszystkie nadają się bezpośrednio po uformowaniu gorących wyrobów. Obróbka mechaniczna, choć brzmi sensownie, jest stosowana raczej w późniejszych etapach na już ostudzonych wyrobach. Przykładowo, szlifowanie czy polerowanie mechaniczne sprawdza się przy korektach i wykańczaniu precyzyjnych elementów, ale nie przy świeżo uformowanym, jeszcze gorącym szkle. Z kolei intensywne chłodzenie powietrzem nie tylko nie poleruje, ale może wręcz doprowadzić do szoków termicznych i pękania wyrobu – szkło wymaga raczej powolnego, kontrolowanego studzenia, tzw. odprężania, by uniknąć naprężeń wewnętrznych. Zanurzenie w roztworze polerującym wydaje się kuszące, bo podobne techniki stosuje się np. w obróbce metali czy niektórych tworzyw, ale szkło wymaga działania wysokiej temperatury na powierzchnię, żeby naprawdę się wygładziło. Roztwory polerujące, jeśli już, wykorzystywane są raczej w bardzo specjalistycznych procesach chemicznych, nie w standardowej produkcji. Wielu mylnie zakłada, że polerowanie kojarzy się tylko z działaniem mechanicznym lub chemicznym, a w branży szklarskiej liczy się przede wszystkim umiejętne użycie płomienia, który daje natychmiastowy efekt wygładzenia i połysku. Odpowiedzialny technik zawsze pamięta o doborze metody do etapu produkcji – i to właśnie obróbka płomieniowa gwarantuje zgodność z praktykami zakładowymi oraz wymaganiami jakościowymi dla szkła użytkowego. Warto też pamiętać, że takie podejście jest nie tylko efektywne, ale i ekonomiczne. W skrócie: płomień, nie chłodzenie, nie szlifowanie i nie kąpiele chemiczne, jest najbardziej uniwersalnym narzędziem do szybkiego wygładzania powierzchni szkła po formowaniu.