Kwalifikacja: CES.02 - Eksploatacja maszyn i urządzeń przemysłu szklarskiego
Zawód: Technik technologii szkła
Którą metodą należy nanieść preparat zawierający chlorek złota w celu wykonania trwałych, złotych pasków na obwodzie szklanek?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Malowanie ręczne w przypadku nanoszenia preparatu zawierającego chlorek złota na szklanki to zdecydowanie najlepsza i najczęściej stosowana metoda, szczególnie wtedy, gdy zależy nam na precyzyjnym wykonaniu wąskich, trwałych pasków. Chlorek złota, czyli tzw. złoto płynne, wymaga delikatnej aplikacji, bo bardzo łatwo zrobić nim nieestetyczne rozmycia lub nadmierne nawarstwienia. Właśnie ręczne malowanie daje operatorowi największą kontrolę nad efektem końcowym. To jest już od lat standard branżowy – w dekoratorniach szkła, szczególnie przy produkcji naczyń luksusowych lub personalizowanych, większość złotych pasków powstaje przez wprawne ruchy pędzlem. Owszem, to trochę czasochłonne, ale efekt jest nie do podrobienia przez maszyny. Z mojego doświadczenia, tylko dobrze wyćwiczona ręka potrafi uzyskać idealnie równą linię na okrągłej powierzchni szklanki, bez smug czy zacieków. Po nałożeniu preparatu szklanki są wypalane w specjalnych piecach, gdzie złoty pasek się utrwala i staje się odporny na ścieranie. Warto dodać, że ręczna metoda pozwala też na szybkie poprawki i personalizacje, co w sitodruku czy natrysku raczej byłoby niemożliwe. W branży szklarskiej istnieją nawet specjalne pędzle i prowadnice do takich ozdób, bo liczy się tu zarówno precyzja, jak i powtarzalność. Jeśli chodzi o trwałość i jakość wykończenia – ręczne malowanie chlorkiem złota nie ma sobie równych.
Wiele osób sądzi, że do nanoszenia pasków ze złota na szklane powierzchnie najlepiej nadają się techniki maszynowe, jak natryskiwanie czy sitodruk, bo pozwalają na szybkie i powtarzalne zdobienie dużej liczby wyrobów. W praktyce jednak takie podejście ma sporo wad, zwłaszcza jeśli chodzi o chlorek złota. Malowanie natryskowe, choć wydaje się szybkie, nie gwarantuje precyzji na obłych i małych powierzchniach, takich jak szklaneczki. Problemem jest też kontrola grubości warstwy oraz fakt, że preparat złocący łatwo się rozpryskuje i tworzy nieestetyczne smugi lub nadmiary na krawędziach. Z kolei sitodruk, zarówno pośredni jak i bezpośredni, sprawdza się świetnie przy płaskich wyrobach, na przykład talerzach czy płytkach. Jednak przy dekorelacji naczyń cylindrycznych występują wyzwania związane z utrzymaniem ciągłości wzoru, odpowiednim dociskiem sita i trudnością zarejestrowania cienkiej linii dokładnie na obwodzie. Poza tym chlorek złota jest podatny na szybkie wysychanie i nieco inne właściwości reologiczne niż standardowe farby ceramiczne, więc często zatyka siatki sitodrukowe i nie daje równomiernego efektu na wypukłych kształtach. W praktyce najlepsze fabryki szkła stosują sitodruk do dużych serii prostych dekoracji, natomiast cienkie, złote paski są zawsze nanoszone ręcznie. Typowym błędem myślowym jest tu przecenianie automatyzacji – maszyny radzą sobie świetnie z dużymi, powtarzalnymi wzorami, ale do detali na szkle wciąż niezastąpiona jest ręka fachowca. Warto pamiętać, że malowanie ręczne daje nie tylko najwyższą jakość, ale też szansę na indywidualizację każdego wyrobu, co jest zgodne z najnowszymi trendami w zdobnictwie szklanym. Właśnie po to, by uzyskać trwały, estetyczny, złoty pasek z chlorku złota, większość profesjonalnych dekoratorni sięga po tradycyjne pędzle, a nie maszyny.