Kwalifikacja: CES.02 - Eksploatacja maszyn i urządzeń przemysłu szklarskiego
Zawód: Technik technologii szkła
Prawidłowo przeprowadzony rozgrzew (tamprowanie) pieca ma wpływ na
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Właściwie przeprowadzony rozgrzew, czyli tzw. tamprowanie pieca, to w praktyce jedna z najważniejszych czynności konserwacyjnych, które realnie wpływają na wydłużenie kampanii pieca. Chodzi tu o to, żeby piec nagrzewać stopniowo i równomiernie, tak by uniknąć szoków termicznych oraz pęknięć materiału ogniotrwałego. Jak się to robi prawidłowo, to ognioodporna wykładzina powoli się rozszerza, nie pojawiają się mikropęknięcia i cała konstrukcja dłużej wytrzymuje intensywne warunki topienia metali. Z moich obserwacji wynika, że wiele awarii pieców bierze się właśnie z pośpiechu przy rozgrzewie albo z lekceważenia procedur. Dobrą praktyką jest stosowanie się do zaleceń producenta pieca – często są tam podane konkretne temperatury i czasy rozgrzewu. W hutnictwie czy odlewnictwie, gdzie wymiana wykładzin to spory koszt i przestój produkcyjny, prawidłowe tamprowanie po prostu się opłaca. Standardy branżowe jasno wskazują, że wydłużona żywotność pieca jest bezpośrednio związana z jakością rozgrzewu. Co ciekawe, nawet drobne różnice w tempie podgrzewania potrafią mieć wpływ na to, czy piec popracuje dwa miesiące dłużej czy krócej. To nie jest żadna magia, tylko praktyczna wiedza potwierdzona przez dziesiątki lat doświadczeń w przemyśle.
Często spotykam się z przekonaniem, że rozgrzew pieca (tamprowanie) bezpośrednio wpływa na sprawność cieplną urządzenia, jednostkowy wskaźnik wytopu czy nawet na wysokość temperatury topnienia. To jest jednak spore uproszczenie, które moim zdaniem wynika z mylenia skutków pośrednich z bezpośrednimi. Sprawność cieplna pieca zależy głównie od izolacji, konstrukcji oraz sposobu prowadzenia procesu, a nie od samego rozgrzewu. Oczywiście, jeżeli piec jest źle rozgrzany i dojdzie do uszkodzenia wykładziny, to może wzrosnąć zużycie energii, ale to jest raczej konsekwencja degradacji materiałów, a nie bezpośredni efekt tamprowania. Podobnie z jednostkowym wskaźnikiem wytopu – to bardziej kwestia logistyki produkcyjnej, jakości wsadu i parametrów procesu topienia niż samego rozgrzewu. Jeśli chodzi o temperaturę topnienia – ta wynika z właściwości fizykochemicznych danego materiału, więc rozgrzew pieca jej nie zmieni. Typowym błędem myślowym jest też przekładanie ogólnej dbałości o sprzęt na każdą możliwą zmienną procesu. To, co tamprowanie faktycznie daje, to zabezpieczenie wnętrza pieca przed gwałtownymi skokami temperatury oraz pęknięciami, a przez to po prostu wydłużenie okresu eksploatacji pieca. Takie są realia warsztatowe i wynika to z praktyki, nie z teorii. Warto zwracać uwagę na takie niuanse, bo to potem przekłada się na lepszą efektywność i mniejsze koszty produkcyjne.