Zgadzam się, że Próbka II to naprawdę dobry wybór. Wilgotność tej próbki to 14%, a to jest poniżej górnego limitu 15%. Kwasowość też jest w normie - tylko 2 stopnie, a ledwo przekroczony limit to 3 stopnie. To są ważne parametry, bo jak wilgotność jest za wysoka, to mogą się pojawić pleśnie albo bakterie, co psuje jakość mąki. Z tego, co pamiętam, normy ISO mówią, że trzeba te wartości kontrolować, żeby zapewnić bezpieczeństwo żywności i żeby mąka długo się trzymała. Regularne sprawdzanie wilgotności i kwasowości pozwala na lepsze zarządzanie zapasami i unikanie problemów z kontaminacją. Dlatego warto wiedzieć, że obie te wartości są istotne w produkcji mąki.
Wygląda na to, że odpowiedzi, które wskazują inne próbki, mogą wynikać z błędnej analizy tego, co jest potrzebne w magazynie. Zauważ, że inne próbki mają parametry, które przekraczają dozwolone limity. Wydaje mi się, że niektórzy mogą mylić wilgotność z kwasowością, albo nie do końca rozumieją, że oba kryteria muszą być spełnione. Na przykład próbka I ma za wysoką wilgotność, bo 16%, mimo że kwasowość jest w porządku. Podobnie próbki z wysoką kwasowością, jak próbka IV, która ma aż 4 stopnie, też nie dadzą rady. To mogą być typowe nieporozumienia związane z interpretacją norm jakościowych, które wymagają dokładnej analizy. Dlatego dobrze by było, aby ludzie w branży wiedzieli, że oba te parametry muszą być spełnione równocześnie, by mąka była dobra i bezpieczna.