Zjełczały zapach jest klasycznym przykładem cechy organoleptycznej, która dyskwalifikuje masło jako surowiec do produkcji piekarskiej. Takie masło nie nadaje się do dalszego użycia, bo świadczy o procesach utleniania tłuszczu, które prowadzą do powstawania nieprzyjemnych, ostrych nut zapachowych oraz smakowych – no, coś okropnego, naprawdę. W praktyce piekarz czy technolog, zanim użyje masła, zawsze sprawdza je sensorycznie właśnie pod kątem świeżości i wyczuwalności takich wad. Zjełczałość to nie tylko problem smaku, ale też znak, że produkt stracił swoje wartości technologiczne i odżywcze. Masło zepsute przez jełczenie może negatywnie wpływać na całą partię wypieków, powodując gorzki lub metaliczny posmak w gotowych wyrobach. Według norm branżowych, takich jak PN-A-86031, masło z wyczuwalnym zjełczałym zapachem nie powinno być stosowane w przemyśle spożywczym. Warto pamiętać, że już niewielka ilość takiego tłuszczu może zdominować aromat końcowego produktu. Moim zdaniem, w praktyce lepiej stracić paczkę masła, niż ryzykować całą produkcję przez niedokładną kontrolę jakości surowca. Takie sytuacje świetnie pokazują, jak ważne są zmysły i doświadczenie w codziennej pracy w piekarni.
W codziennej pracy z surowcami piekarskimi często można spotkać się z różnymi błędnymi przekonaniami na temat tego, jakie cechy masła wpływają na jego przydatność do wypieku. Często ktoś uważa, że kremowa barwa masła lub jego smarowna konsystencja mogą być problematyczne. Jednak w rzeczywistości barwa kremowa wynika najczęściej z naturalnych cech mleka, zawartości karotenoidów czy sezonowości produkcji i w żaden sposób nie dyskwalifikuje masła do wypieków. To wręcz pożądana cecha w polskich warunkach, bo świadczy o naturalności produktu. Smarowna konsystencja? Według mnie to zaleta, nie wada – takie masło łatwo się rozprowadza i dobrze łączy z innymi składnikami, co jest kluczowe w produkcji ciasta. Śmietankowy smak jest typowy dla świeżego, dobrej jakości masła i również nie stanowi przeszkody – wręcz przeciwnie, wnosi do wyrobów piekarskich ten charakterystyczny, delikatny aromat, który większość osób bardzo ceni w wypiekach maślanych. Typowym błędem jest myślenie, że do produkcji piekarskiej wymaga się jakiegoś bezbarwnego, neutralnego tłuszczu – to nieprawda. Tak naprawdę jedyną cechą, która powinna od razu wykluczyć masło z użycia, jest właśnie zjełczały, nieświeży zapach. To on świadczy o rozkładzie tłuszczów i utracie właściwości technologicznych, co zgodnie z normami branżowymi oznacza, że masło już nie nadaje się do wykorzystania. Praktyka pokazuje, że wiele osób myli subtelne różnice sensoryczne i nie docenia znaczenia zapachu, skupiając się na mniej istotnych cechach. Dlatego tak ważne jest rozumienie, które parametry naprawdę mają wpływ na jakość końcowego produktu.