Najlepszą praktyką po zakończeniu pracy z krajalnicą do pieczywa jest jej odłączenie od zasilania oraz dokładne oczyszczenie noży i usunięcie wszystkich okruchów. Takie postępowanie jest zgodne z zasadami BHP, które wręcz nakazują nie tylko zabezpieczenie urządzenia przed przypadkowym uruchomieniem (czyli właśnie odłączenie od prądu), ale też dbałość o czystość narzędzi wykorzystywanych w zakładzie. Okruchy gromadzące się w maszynie mogą prowadzić do powstawania pleśni czy rozmnażania się bakterii, o czym często się zapomina. W praktyce, czyszczenie noży i usuwanie resztek pieczywa zwiększa trwałość sprzętu i bezpieczeństwo użytkowników – z doświadczenia wiem, że zaniedbanie tych czynności powoduje zapychanie się mechanizmów, a nawet niebezpieczne zacięcia ostrzy. W branży piekarniczej bardzo się na to zwraca uwagę, bo sprzęt musi być gotowy do pracy i spełniać surowe wymogi sanitarne. Polecam też pamiętać o tym, żeby przy każdej konserwacji stosować środki ochrony osobistej, na przykład rękawice, bo noże krajalnicy są naprawdę ostre i łatwo o skaleczenie. Dla mnie to taki standard, że aż trudno mi wyobrazić sobie inny sposób postępowania – czystość i bezpieczeństwo po prostu się opłacają.
Wiele osób myli się co do tego, jakie czynności rzeczywiście należy wykonać po zakończeniu krojenia pieczywa na krajalnicy. Wymiana noży po każdym użyciu jest zdecydowanie przesadą – noże w tych urządzeniach są zaprojektowane z myślą o długotrwałej pracy i nie wymagają tak częstej wymiany. Co więcej, niepotrzebne demontowanie elementów krajalnicy może prowadzić do szybszego ich zużycia lub nawet uszkodzenia całego mechanizmu. Była też wzmianka o poruszaniu dźwignią, a to nie ma żadnego uzasadnienia technicznego ani higienicznego – manipulowanie dźwignią po zakończonej pracy niczego nie wnosi do procesu czyszczenia czy zabezpieczania sprzętu, a może wręcz prowadzić do niekontrolowanego ruchu ostrzy, co już jest zwyczajnie niebezpieczne. Obroty dźwigni o 180° również nie mają żadnego wpływu na stan urządzenia po pracy, to raczej mit, który krąży wśród mniej doświadczonych użytkowników. Największym błędem jest jednak pominięcie oczyszczenia noży i usunięcia okruchów – te czynności są absolutną podstawą w codziennej eksploatacji krajalnicy. Brak ich wykonania skutkuje nagromadzeniem resztek, które nie tylko pogarszają efektywność urządzenia, ale też mogą być źródłem poważnych zagrożeń mikrobiologicznych. Moim zdaniem, bardzo często popełnia się błąd polegający na przecenianiu aktywnych działań mechanicznych zamiast postawić na systematyczne, proste czyszczenie i zabezpieczanie sprzętu. Odpowiedzialna eksploatacja krajalnicy to po prostu regularne usuwanie okruchów i mycie ostrzy po każdej pracy – i tyle, żadnych dodatkowych, niepotrzebnych operacji.